Czwartek to najlepszy dzień tygodnia, bo prawie piątek, a poza tym wtedy robię martwe.
Ogólnie spasłem się jak świnia, więc od początku roku leci redukcja. Zjechałem już z 75 do 72 kilo i realizacja mojego przebiegłego planu podniesienia trzykrotności swojej masy jest coraz bardziej prawdopodobna
Dzisiaj pierwszy raz zrobiłem 2x185, dorzuciłem też bonusowe 190, które poszło w całkiem dobrym stylu - i też pierwszy raz w ramach normalnego treningu. Za tydzień atakuję 2x190, powoli do przodu. Byle nie schodzić z wyników podczas tego deficytu.
A teraz trzy kwadranse na orbitreku, żebym sie tak z życia przypadkiem nie cieszył. Ech.
#hejtokoksy #silownia #martwyalbosmierc