Czwartek, taki mały piątek. Pogoda nie rozpieszcza, jest mokro i pochmurnie, wiec to dobry moment na przetestowanie BeauFort London Cape Wrath, który nazwę zyskał po najdalej wysuniętym na polnoc krańcu Szkocji. Dominują faktycznie zapachy "mokre", algi, trawa, bryza, troche tez żywica ale nie pachnie to kostką do kibla tylko bardzo przyjemną aromatyczną mieszanką o całkiem niezłej projekcji.
A #conaklaciewariacie u was panie i panowie?
#perfumy #sotd





