*
Chciałabym w końcu dorosnąć i mieć już skrzydła,
na których tak radośnie w jasny świat się leci,
zostawić to co było, ani się obejrzeć.
Dola brzydkiej gąsienicy już mi obrzydła.
Pora na zmianę! Zrywać pęta i wędzidła!
Zostać motylem, o jakim piszą poeci
co gdy zechce, to nawet w obłoki poleci.
Wizja walca w parze z wiatrem mnie uwiodła.
Oplatam się marzeniem, kokonem oprzędu
Potrzeba wolności i poezji mnie nagli
Już teraz w zawody chcę lecieć z każdym ptakiem
Rozkładam swoje ciało w całości, do szczętu
Czekam i czekam, gdy nadchodzi mój czas nagle
Po wyjściu z kokonu ciągle jestem robakiem
#zafirewallem #nasonety


