
"Brama do piekła" w Turkmenistanie, czyli płonące od ponad 50 lat złoża gazu ziemnego, skurczyła się do niewielkiego płomienia. Oznacza to, że ogień w ogromnym kraterze, będącym pozostałością po działalności sowieckich naukowców, zaczyna wygasać.
"Brama do piekła", znana jako "Blask Kara-kum", stanowi 70-metrowy lej krasowy. Krater znajduje się na pustyni Kara-kum. Od przeszło pół wieku miejsce to stało się jedną z głównych atrakcji turystycznych Turkmenistanu. Naukowcy uważają, że płomienie zaczynają przygasać z powodu zmniejszonego przepływu naturalnego gazu palnego. Lokalni urzędnicy nadmieniają, że są one trzykrotnie mniejsze niż dawniej.
- Wcześniej ogromna łuna ognia była widoczna z odległości kilku kilometrów, stąd wzięła się jej nazwa "Brama do piekła". Obecnie pozostało z niej słabe źródło spalania - mówiła w tym tygodniu, na konferencji dotyczącej paliw kopalnych, Irina Luryeva, dyrektor państwowej spółki energetycznej Turkmengaz. [...]
#turkmenistan #dziwnezjawisko #gaz #zwiazekradziecki #polskieradio24