Bonjour.
Jako jeden z laureatow Owca quality content poczulem sie zmotywowany zeby sprobowac rozszerzyc portfolio materialow propaganowych - zatem powitajmy w gronie #pravda - bialoruska Zwiazde, o ktorej polskojezyczna wikipedia pisze m.in.:
"Od 1944 do 1991 była organem Komunistycznej Partii Białorusi, białoruskiego parlamentu oraz Rady Ministrów Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Obecnie jest jedynym państwowym i jednym z nielicznych w ogóle białoruskojęzycznych mediów na Białorusi."
I wlasnie ten jezyk bialoruski przysparza problemow w tlumaczeniu przez deepl - wiec troche wiecej czasu zajmuje mi ogarniecie tekstow.
Wybor padl na Bialorus bo chyba wszyscy zdajemy sobie sprawe jak dalece Rosja juz opetala swoimi mackami ten kraj i jak bardzo jak bliski jest on Imperium zła.
A skoro jak twierdza pomogli Polsce informujac o wczorajszych dronach to zernijmy w jakim swietle przedstawiane sa najnowsze wydarzenia. Wybralem swiezy, dlugi i chyba dosc przekrojowy artykul, w ktorym chyba widac gdzie i jak mocno boli rezim Lukaszenki zamkniecie granicy:
„Prywatyzacja” z własnej woli: Polska całkowicie zamyka granicę z Białorusią 11 września
10.09.2025 | 13:41
Polska całkowicie zamyka granicę z Białorusią, w tym przejścia kolejowe. Warszawa podejmie ten absolutnie nieprzyjazny, a wręcz absurdalny krok o północy z czwartku na piątek. Na odpowiedź oficjalnych władz Mińska i zwykłych obywateli Białorusi nie trzeba było długo czekać. Co Białorusini sądzą o takich działaniach polskich władz – w naszym materiale.
„To ewidentne nadużycie położenia geograficznego”
Jako powód tak agresywnego zachowania, oficjalna strona Warszawy, reprezentowana przez premiera Polski Donalda Tuska, podaje białorusko-rosyjskie ćwiczenia „Zachód-2025”, które odbędą się w dniach 12-16 września na terytorium naszego kraju.
Chociaż białoruskie Ministerstwo Obrony wielokrotnie podkreślało, że manewry „Zachód-2025” mają charakter defensywny i zostały przesunięte w głąb kraju, Polska i państwa bałtyckie nadal pozostają głuche na racjonalne argumenty i nadal zaostrzają sytuację. Nawiasem mówiąc, obecnie odbywa się tam również seria ćwiczeń wojskowych NATO o ewidentnie ofensywnym charakterze.
Szef polskiego MSW Martin Kerwiński oświadczył, że zamknięcie granicy z Białorusią będzie tymczasowe. Jednocześnie wyjaśnił, że chodzi o całkowite zamknięcie przejść granicznych. Podobną drogą poszła również Litwa, ograniczając się jednak do doniesień o wzmocnieniu granic wschodnich i zamknięciu przestrzeni powietrznej w strefie przygranicznej.
Białoruś ze swojej strony wyraziła protest w związku z decyzją Polski o zawieszeniu ruchu granicznego na czas ćwiczeń Zapad-2025. Poinformowało o tym biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
— Chargé d'affaires ad interim Rzeczypospolitej Polskiej, Krzysztof Ajjanna, został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi, do którego złożono ustny protest w związku z decyzją strony polskiej o zawieszeniu ruchu granicznego na czas ćwiczeń Zapad-2025 — poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
— Nielegalne działania podejmowane przez jeden kraj w rzeczywistości wpływają na całą granicę Unii Europejskiej z Białorusią, stwarzając znaczne utrudnienia dla normalnego funkcjonowania międzynarodowego przepływu osób i towarów — podkreśliło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W tym przypadku uważa się, że działania Polski szkodzą wielu państwom, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie.
— To jawne nadużycie jej położenia geograficznego, „prywatyzacja” granic UE i EAEU, Zachodu i Wschodu — oświadczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Białoruś jest przekonana, że ten krok strony polskiej wydaje się bezpodstawny, zwłaszcza biorąc pod uwagę całkowitą otwartość i transparentność białoruskich działań dla społeczności międzynarodowej.
— Tymczasowe zawieszenie przepustki wskazuje raczej na chęć ukrycia własnych działań niż na istnienie zagrożenia ze strony Białorusi. Takie działania stanowią kontynuację procesu osłabiania relacji z państwami sąsiednimi i przyczyniają się do dalszej eskalacji napięć w regionie, stwarzając zagrożenia dla stabilności i przewidywalności w stosunkach międzynarodowych — zauważyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
To stanowisko strony białoruskiej zostało również przedstawione Chargé d'Affaires Unii Europejskiej w Republice Białorusi.
— Europejski dyplomata zapewnił, że działania Polski zostaną poddane odpowiedniej ocenie pod kątem proporcjonalności podjętych środków i rzeczywistego stopnia zagrożenia — zaznaczyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
A co z granicą?
Po oświadczeniu Polski o zamknięciu granicy z Białorusią kolejki przed przejściami granicznymi w Terespolu (po stronie białoruskiej) i Kukurykach (po stronie polskiej) znacznie wzrosły.
Według Państwowego Komitetu Granicznego, kolejka do Polski wzrosła o 390 jednostek w ciągu doby: w środę, 10 września, na wjazd czekało ponad 1360 samochodów i 30 autobusów. Prawdopodobieństwo, że Polska przepuści wszystkich do czwartku, jest niskie. Ludzie po obu stronach byli zdezorientowani, ponieważ nadal nie wiadomo, czy granica zostanie otwarta po zakończeniu ćwiczeń – 17 września.
Tymczasem białoruskie służby celne podejmują wszelkie możliwe działania w celu ułatwienia przekraczania granicy, ale sytuacja pogarsza się z winy strony polskiej, poinformowało biuro prasowe Państwowego Komitetu Celnego.
— Strona białoruska dokłada wszelkich starań, aby ułatwić przekraczanie granicy. Pomimo wszelkich prób nawiązania współpracy, sytuacja pogarsza się z winy strony polskiej — zauważył Państwowy Komitet Celny.
Państwowy Komitet Celny uważa oświadczenia polskich władz za pochopne, bezpodstawne i krótkowzroczne.
Ani społeczeństwo, ani biznes nie przyjmują tego z zadowoleniem.
Zamknięcie granicy negatywnie wpłynie na zwykłych ludzi i biznes. Opinię tę podziela prezes stowarzyszenia społecznego „Związek Polaków na Białorusi” Mieczesław Łysy.
— Zamknięcie granicy negatywnie wpłynie na wszystkich: zwykłych Polaków i zwykłych Białorusinów, a także na biznes. Wciąż istnieją więzi między Białorusią a Europą. Decyzja polskich władz nie poprawia jednak sytuacji. Nie przynosi korzyści nikomu — jest przekonany Mieczesław Łysy.
Uzasadniając swoją opinię, prezes Związku Polaków na Białorusi podał przykład sytuacji życiowej, w której obywatele Białorusi lub Polski planują odwiedzić sąsiedni kraj (lub już tam przebywają) lub przejeżdżają tranzytem przez jego terytorium do państw trzecich. Cel takiej wizyty jest inny: krótkotrwały wypoczynek, odwiedziny krewnych. Wiadomość o zamknięciu granicy zostanie przez nich odebrana jednoznacznie negatywnie.
— Konsekwencje tej decyzji trudno obecnie ocenić. Jest jednak jasne, że nie spotka się to z aprobatą żadnej ze stron. Mam na myśli zwykłych obywateli i przedsiębiorstwa w Polsce i na Białorusi. Spowoduje to straty społeczne i gospodarcze – zauważył.
Działania Polski są ewidentnym błędem strategicznym.
— Jednostronne zamknięcie granicy świadczy o krótkowzroczności w ocenie konsekwencji. Decyzja ta przypomina raczej spontaniczną, nieprzemyślaną reakcję niż przemyślany środek bezpieczeństwa — uważa Andriej Kriwonosow, członek Stałej Komisji Rady Republiki do Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa Narodowego.
Jego zdaniem Warszawa zlekceważyła zasadę proporcjonalności, wprowadzając ograniczenia na całej granicy UE w odpowiedzi na ćwiczenia koordynowane przez społeczność międzynarodową. Kraj w efekcie „sprywatyzował” granicę paneuropejską, szkodząc interesom gospodarczym UE.
— Takie działania podważają zaufanie do Polski jako wiarygodnego uczestnika stosunków międzynarodowych — podkreśla senator. — To sytuacja, w której chwilowe ambicje polityczne biorą górę nad rozsądnym planowaniem i interesami strategicznymi. Takimi działaniami Polska jedynie zaostrza napięcie, które rzekomo próbuje zmniejszyć.
Ekspert uważa, że taka jednostronna reakcja jest raczej przejawem słabości niż siły.
Z kolei członek Stałej Komisji Izby Reprezentantów ds. Międzynarodowych, Aleksandr Szpakowski, zauważa, że decyzja Polski o zamknięciu granicy w związku z ćwiczeniami „Zachód 2025” wydaje się szczególnie niestosowna:
— Polacy zostali zaproszeni do obserwacji ćwiczeń, manewry zostały celowo przesunięte dalej od granic Polski. Najwyraźniej do eskalacji sytuacji na kierunku białoruskim potrzebny był formalny powód. Zbliża się święta data 17 września, kiedy to pańska Polska utraciła władzę nad ziemiami Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy. W związku z tym w kręgach rządzących Warszawy obserwuje się wyraźne jesienne zaostrzenie sytuacji.
Stabilność i bezpieczeństwo osiąga się poprzez współpracę
Polska zaostrzyła stosunki z Białorusią, i zrobiła to demonstracyjnie, z maksymalnym skandalem, zauważa Wadim Hygin, członek Stałej Komisji Izby Reprezentantów ds. Praw Człowieka, Stosunków Narodowych i Mediów:
— Znamienne jest, że ostatnie ostre wypowiedzi premiera Donalda Tuska są związane z wewnętrznymi walkami politycznymi w Polsce. Prezydent Karol Nawrotski jest politycznym przeciwnikiem Tuska, protegowanym sił prawicowych. Samo jego zwycięstwo w wyborach było poważną porażką liberalnej Platformy Obywatelskiej, partii popierającej polskiego premiera.
Poseł stwierdza: Nawrotski podjął ostatnio szereg zdecydowanych kroków:
— Stał się on faktycznie liderem fali antyukraińskiej, która narasta w polskim społeczeństwie. W szczególności zawetował ustawę o wypłatach dla Ukraińców. Ponadto prezydent Polski prowadził bardzo udane negocjacje z Donaldem Trumpem, co również wzmocniło jego pozycję. Liberałowie Tuska musieli zareagować na takie działania. A on poszedł drogą podsycania militarystycznych i szowinistycznych nastrojów. Odzwierciedla to przesunięcie w prawo w polskim społeczeństwie, które nastąpiło w ostatnich wyborach prezydenckich.
Zdaniem eksperta, obecne działania polskich władz mają raczej charakter taktyczny:
— Ich konsekwencje będzie można ocenić po tym, czy Polacy otworzą granicę po zakończeniu ćwiczeń Zapad-2025. Trzeba przecież wziąć pod uwagę, że zamknięcie granicy może ostatecznie doprowadzić do upadku małych i średnich przedsiębiorstw w polskim regionie przygranicznym.
Członek Stałej Komisji Rady Republiki ds. Edukacji, Nauki, Kultury i Rozwoju Społecznego Ihar Żuk uważa, że decyzja Polski o zamknięciu granicy z Białorusią kontynuuje niepokojący trend jednostronnych środków restrykcyjnych, który obserwowaliśmy wcześniej ze strony państw UE i NATO:
— Takie działania, jak niedawne zamknięcie przestrzeni powietrznej przez Litwę czy instalacja barier inżynieryjnych wzdłuż naszych granic, nie sprzyjają dialogowi i zaufaniu w regionie.
Senator przypomina, że Białoruś konsekwentnie opowiada się za deeskalacją i otwartością:
— Jesteśmy gotowi na konstruktywną współpracę z Polską i innymi sąsiadami w celu rozwiązania wspólnych wyzwań, w tym kwestii bezpieczeństwa i migracji. Jednak izolacja i jednostronne działania jedynie pogłębiają problemy, tworząc sztuczne bariery między narodami.
Parlamentarzysta wyraża szczególne zaniepokojenie stratami humanitarnymi i ekonomicznymi poniesionymi przez obywateli obu krajów.
— Białoruś jest gotowa do natychmiastowych konsultacji ze stroną polską w celu znalezienia wzajemnie akceptowalnych rozwiązań. Nasze podejście pozostaje niezmienne: stabilność i bezpieczeństwo osiąga się poprzez współpracę, a nie podziały — podkreśla senator.
Artykulowi towarzysza zdjecia, ktore tez wklejam.
A jezeli ktos chce posluchac eksperta w sprawach Bialorusi to bez wahania polecam Anne Marie Dyner - bez problemu do znalezienia jej wywiady na YT.
#bialorus #rosja #wojna #polska #ukraina






