Bonjour, dzis odrobinka propagandy z Bialorusi (Zwiazda):


Zamknięcie granicy przez Polskę nie wyrządziło poważnych szkód białoruskiej gospodarce

29.09.2025 | 19:27

Nieprzyjemne, ale koniec

Zamknięcie granicy przez Polskę nie wyrządziło poważnych szkód białoruskiej gospodarce

Jak sobie poradzili i kto stracił na zamknięciu granicy białorusko-polskiej, opowiedział w wywiadzie dla telewizji STB przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego Władimir Arłuskij.

Kto stracił na zamknięciu, ten zyskał na otwarciu, zauważył Władimir Arłuskij. „Oczywiście, przede wszystkim strona polska. Zamknięcie granicy miało również negatywny wpływ zarówno na tranzyt, jak i na białoruskie ładunki. Oczywiście, otwarcie granicy jest korzystne dla obu stron, a przede wszystkim dla Polski” – podkreślił.

W tych dniach nie wyrządziło to poważnych szkód białoruskiej gospodarce, zapewnił przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego. „Ładunki, które miały trafić do Europy, już pojechały. Spodziewany import nie był krytyczny. Nie zaobserwowaliśmy tak krytycznego braku surowców ani komponentów w żadnym przedsiębiorstwie. Powiedzmy, że było to nieprzyjemne, ale bez żadnych szczególnych konsekwencji” – skomentował Władimir Orłowski.

W przypadku dostaw kwiatów i innych towarów łatwo psujących się, które nie mogły czekać dziesięciu dni czy dwóch tygodni, podjęto decyzje operacyjne. „W miarę możliwości przeładowywano je do innych ciężarówek, które jechały w innym kierunku. A te ładunki, które mogły być w drodze dłużej, czekały na przekroczenie granicy” – wyjaśnił przewodniczący DMK.

Wskazując przybliżone terminy i prognozy dotyczące przywrócenia sytuacji na trasie białorusko-polskiej, gdzie ruch został otwarty kilka dni temu po dwutygodniowej przerwie, DMK zauważył, że w kierunku towarowym wszystko postępuje dość szybko. „Może to (zająć – „Zw.”) kilka dni. W przypadku samochodów osobowych to się nie uda: kolejka zmniejszy się, ale nie tak szybko jak w przypadku ciężarówek” – powiedział Władimir Orłowski.

Kierownik departamentu odniósł się również do pracy strony polskiej nad przepływem pasażerów: czy zaczęli pracować szybciej, czy też nadal trzymają się zasady tzw. strajku włoskiego, jak to miało miejsce wcześniej. „Pracują praktycznie według tego samego scenariusza, czyli przyjmują około połowę przepustowości. Chciałbym zauważyć, że i tak jest to lepsze niż to, nad czym pracują Litwini i Łotysze. Oni właściwie mają „strajk włoski”, bo przyjmują nie więcej niż 100 ciężarówek. A kierunek pasażerski jest również ograniczony” – zauważył przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego.

Według Władimira Orłowskiego sytuacja jest stale gorsza na kierunkach litewskim i łotewskim. „Po stronie polskiej tylko zamknięcie stworzyło taką sytuację, więc ruch jest szybszy” – podsumował.

#pravda #wojna #bialorus #polska #granica

50dbf98e-901e-47ea-b91e-95797d48d33c

Komentarze (5)

Ragnarokk

@RedCrescent Czyli spoko jak to powtórzymy, co nie?

RedCrescent

@Ragnarokk no, tak, ten, tego, a po co powtarzać skoro kwitnie przyjaźń między naszymi bratnimi narodami, i pp co to komu?


eloyard

Zamknięcie granicy przez Polskę nie wyrządziło poważnych szkód białoruskiej gospodarce


To dobrze, czyli nie będziecie płakać jakbyśmy znów zamknęli?

666

@eloyard jak dla mnie wyrazili aprobate.

Fly_agaric

Tam poszły jakieś niezłe zakulisowe negocjacje. Ciekaw jestem do czego się Baćka zobowiązał... Narracja teraz będzie leciała taka, jak zawsze, bo czemu by inna?

Zaloguj się aby komentować