@groman43 w okolicach cambridge kupowałem bezpośrednio z farmy warzywa i niczym się nie różniły od tych ze sklepów, bo to te same warzywa. warto szukać miejsc z wystawionym towarem przed bramę i skrzyneczką na hajs, ale nie przy dużych farmach, a przy miejscach które wyglądają jak przerośnięty przydomowy warzywniak, takich gdzie się hoduje wszystko i nic.
te "local tomatoes" na zdjęciu rosną u nich na lokalnej farmie, tylko że to prawdopodobnie to samo miejsce które zaopatruje np. Tesco. jeśi chodzi o te weekendowe markety to jest to strata hajsu. nie ma tam małych lokalnych rolników, bo takich w UK po prostu nie ma.
najlepszą opcją są albo te amatorskie ogródki ze sprzedażą przy bramie, albo sklepy o których mówi @wonsz i to nie te sieciowe tylko te naprawdę unikatowe, które często mają towar hodowany tylko dla nich gdzieś na paru akrach za miastem. czyli to co w Polsce jest normalnym warzywem.