Bieszczady – kraina ciszy, wolności i górskiej magii - Polonorama

Są w Polsce miejsca, które nie potrzebują wielkich reklam ani głośnych opisów. Wystarczy jedno słowo – Bieszczady – i przed oczami stają połoniny skąpane we mgle, ciche doliny i przestrzeń, gdzie naprawdę można odetchnąć. To tutaj kończą się asfaltowe drogi, a zaczyna się coś znacznie ważniejszego: kontakt z dziką naturą, cisza przerywana tylko śpiewem ptaków i czas, który płynie inaczej niż gdziekolwiek indziej. Bieszczady nie krzyczą – one szepczą. Ale wystarczy raz ich posłuchać, by wracać myślami bez końca.


Wędrując po bieszczadzkich połoninach, można doświadczyć tej osobliwej ciszy, w której każdy krok niesie ze sobą jakąś opowieść. Opowieść o dawnych osadach, które dziś zarastają trawy, o cerkwiach ukrytych w cieniu drzew, o śladach ludzi, którzy zniknęli, zostawiając po sobie tylko kamienne krzyże i zarosłe sady. Bo Bieszczady to nie tylko krajobraz – to także historia. Niekiedy trudna, bolesna, przemilczana, ale obecna w każdym fragmencie tej ziemi. [...]


#turystyka #polska #bieszczady #atrakcjeturystyczne #przyroda #historia #natura #cerkwie #kuchniaregionalna

Polonorama

Komentarze (6)

JestPanZerem

Autor chyba dawno w Bieszczadach nie był. Niestety to już nie te Bieszczady co przed pandemią, niestety zrobiły się dość tłoczne już. Komercyjne jeszcze nie, ale na szlakach jest mnóstwo ludzi, rozwrzeszczone bachory, palacze śmierdziele i pety pod nogami, nawet psiórów trochę. Oczywiście mówię o najbardziej obleganych trasach - obie Połoniny, Wielka Rawka czy Tarnica. To już nie te Bieszczady co kiedyś, ale wciąż piękne.

moderacja_sie_nie_myje3

@JestPanZerem Racja, w Bieszczadach jest teraz więcej warszawiaków w weekend niż w warszawie. Tam można było jechać ale 20 lat temu.

kitty95

@JestPanZerem dokładnie to chciałem napisać

Klamra

Byłem w Bieszczadach w tamtym roku. Tam się stało to samo, co kiedyś z Mazurami. Żeby pobyć w dziczy, treba naprawdę szukać. W tym artykuje jest niezłe pierdololo. Na Tarnicę jest taki sznurek ludzi, jak w Tatrach, a niedzwiedzie tak się już przyzwyczaiły, że przybijają piątkę motocyklistom przy drodze

ColonelWalterKurtz

Bieszczady polecam w randomowy dzień w lutym lub listopadzie. Wtedy można poczuć dzicz. Omijać natomiast w długie weekendy i wakacje. Ewentualnie nie chodzić na najbardziej popularne szlaki - Bieszczady to rozległy teren a ludzie walą na 3-4 szlaki XD można też jechać w Beskid niski gdzie wiatr hula po łąkach i nikogo nie ma.

Afterlife

To chyba opis Macedonii Północnej

Zaloguj się aby komentować