Bezczelnie ze⁎⁎⁎⁎ęte z https://x.com/Maciej_Korowaj/status/1952869486568325311
"MGŁA WOJNY" - Jak "Wschód" widzi polskie zbrojenia.
Polska zbroi się na wschodzie.
Czy czołgi K2 zmienią układ sił w Europie?
Własne streszczanie analizy Nikolaya Tyagnikova:
Zakup czołgów K2 Black Panther, jest wskazywany na Wschodzie za fundament nowoczesnych Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Poleskiej (SZ RP), który może znacząco zmienić układ sił na wschodniej flance NATO.
W ich percepcji Polska inwestuje w potencjał pancerny, który ma odstraszać Rosję, lecz są zdania, że niesie to ze sobą poważne pytania: o realne zdolności operacyjne, o konsekwencje dla regionalnej równowagi militarnej, a także o ryzyko strategicznej izolacji Polski w ramach Sojuszu.
Liczą, że pozytywne dla nich odpowiedzi na te pytania pozwolą zniwelować te zagrożenie, za nim osiągnie ono niezastępowalny w Moskwie i Mińsku poziom.
Zadają oni sobie pytanie czy Polska buduje gwarancje bezpieczeństwa, czy otwiera nowy wyścig zbrojeń w Europie Środkowo-Wschodniej?
Dodam, że na początku sierpnia 2025 roku Polska ogłosiła kolejny duży zakup czołgów K2 Black Panther z Korei Południowej. Decyzja ta, choć przedstawiana jako konieczny krok modernizacyjny, wzbudza na Wschodzie pytania o rzeczywiste cele Warszawy oraz skutki dla równowagi sił w Europie Wschodniej.
Polska — czołgowy lider Europy?
Rosjanie uważają, że Warszawa nie ukrywa swoich ambicji: chce stać się największą potęgą pancerną Europy, dysponując flotą około 1 370 nowoczesnych czołgów (liczby z rosyjskiego artykułu - autor).
To na wschodzie jest oceniane jako bezprecedensowe tempo rozbudowy sił zbrojnych, które wykracza poza standardowe potrzeby obronne.
Rosjanie używają w tym celu określenia „Doktryna Piastów” — czyli dążenie do budowy najsilniejszej armii i gospodarki regionu — oceniają to jako długofalowa stratega wzmacniania pozycji Polski jako regionalnego lidera.
Problemem z perspektywy Moskwy i Mińska jest to, że taka militaryzacja nie odbywa się w próżni. Dla Rosji i Białorusi, które graniczą z Polską, dynamiczne zwiększanie polskiego potencjału pancernego jest postrzegane jako zagrożenie wymagające odpowiedzi.
Tym bardziej, że w ich percepcji Warszawa nie tylko inwestuje w ilość sprzętu, ale także dąży do przewagi jakościowej, co może wywołać efekt domina w postaci nowego wyścigu zbrojeń w regionie.
Geopolityczne przesunięcie środka ciężkości
Na wschodzie oceniają, że zakupy czołgów K2 mają też szerszy wymiar. Polska, tradycyjnie traktowana jest jako "bufor" na wschodniej flance NATO, ale Moskwa i Mińsk zauważają, że coraz wyraźniej pretenduje do roli państwa zdolnego do kształtowania regionalnej polityki bezpieczeństwa.
To przesuwa środek ciężkości w Sojuszu i może prowadzić do przesunięcia odpowiedzialności za obronę regionu z państw Europy Zachodniej (Niemcy) na lokalne "centra siły", takie jak Polska.
To rodzi na Wchodzie pytanie: czy Polska buduje siłę odstraszającą, czy też szykuje narzędzie do bardziej aktywnej projekcji wpływów na wschodzie?
Nowa architektura sojuszy?
Rosjanie uważają, że ambicje Warszawy mogą również prowadzić do przegrupowania sojuszy regionalnych. Państwa bałtyckie i Ukraina, postrzegające Polskę jako rosnącego gwaranta bezpieczeństwa, mogą dążyć do zacieśnienia współpracy z Warszawą, tworząc w ramach NATO swoisty „blok wschodni”.
Federacja Rosyjska liczy, że taki rozwój sytuacji może jednak budzić niepokój wśród starszych członków Sojuszu, którzy obawiają się niekontrolowanej militaryzacji regionu i jej wpływu na równowagę strategiczną w Europie.
Uważam, że Kreml będzie próbował działać antagonizując relacje pomiędzy Polską, a sojusznikami z NATO.
Broń jako narzędzie polityki
Wschód uważa, że masowe zakupy przez RP uzbrojenia mogą stać się również narzędziem „czołgowej dyplomacji”, umożliwiając Polsce wywieranie presji politycznej i wzmacnianie swojego głosu na arenie międzynarodowej.
Jednak oceniają zgodnie, że takie działania, jeśli nie będą starannie wyważone, mogą prowokować Rosję i Białoruś do działań odwetowych, tworząc niebezpieczne napięcia w regionie.
Oceniam, że będzie to podnoszone w relacjach bilateralnych Moskwy z zachodni sąsiadami Polski.
Gospodarcze ryzyko i długofalowa cena
Rosjanie wskazują także na kwestie ekonomiczne polskich zbrojeń. Wydanie 6,5 mld USD na kolejny kontrakt czołgowy rodzi na Wchodzie pytania o trwałość takiego modelu finansowania polskiej armii.
Analizują, że zwiększone wydatki obronne mogą odbić się na inwestycjach w edukację, opiekę zdrowotną czy infrastrukturę. Jeśli w przyszłości pojawią się wewnętrzne napięcia społeczne wynikające z niedoinwestowania sektora cywilnego, polska polityka zbrojeniowa może stać się tematem gorących debat.
Zapewne będą ten temat podbijać w działach informacyjnych wewnątrz Polski.
Technologiczna wojna asymetryczna
Rosjanie i Białorusinie wskazują, że nawet najbardziej zaawansowane czołgi, jak K2, nie są odporne na zmieniającą się naturę konfliktów zbrojnych.
Rosja i Białoruś, które przyznają, że nie są w stanie dorównać Polsce w wyścigu pancernym, mogą skoncentrować się na asymetrycznych środkach walki: broni elektronicznej, dronach-kamikadze, nowoczesnych systemach przeciwpancernych.
Liczą, że może to doprowadzić do sytuacji, w której przewaga Polski w regionie w sprzęcie ciężkim zostanie zneutralizowana przez tańsze i bardziej elastyczne środki walki.
Trzeba ten aspekt brać pod uwagę.
Polska — nowy filar NATO czy samotny gracz?
Moskwa ocenia, że rozbudowa polskich sił pancernych jest jasnym sygnałem: "Warszawa nie chce być jedynie biernym uczestnikiem europejskiego systemu bezpieczeństwa".
W ich ocenie Polska dąży do roli regionalnego gracza, który samodzielnie kształtuje agendę obronną.
Liczą na to, że to podejście ma jednak swoją cenę — zarówno w relacjach z sąsiadami, jak i wewnętrznie, w kontekście priorytetów gospodarczych i społecznych
Będą z całych sił tą cenę nam podnosić.
Pozdrawiam i dziękuję.
#rosja #ukraina #polska #bialorus #zbrojenia #wojsko #technikawojskowa #wojna #czolgi