#anonimowehejtowyznania
Cześć,
Mam problem, który męczy mnie od kilku miesięcy. Chodzi o kontakty z ludźmi. Przez lata studenckie udało się utrzymać kontakt z kilkoma ludźmi z liceum. Nie było to proste ponieważ każdy pojechał w inną stronę świata. Jednak te kilka razy w roku (majówki, święta) udało się wyskoczyć na jeden wieczór i spędzić go razem.
Od dwóch lat to się praktycznie nie zdarza. Pomimo prób zorganizowania spotkania (czasem z dużym wyprzedzeniem) zawsze padają jakieś argumenty typu „wpadła ciocia i musimy z nią posiedzieć”, „zapierdol w pracy”. Z mojej perspektywy są to tylko wymówki. Każdy zarabia dobrze i pracuje w takiej branży, która nie wymaga siedzenia ośmiu godzin przy przysłowiowej taśmie. Bez problemu można odebrać nadgodziny w piątek i doprowadzić do spotkania. Niezapowiedziana ciocia też nie wydaje mi się problemem nie do przeskoczenia. Nie oszukujmy się, takie spotkania nie trwają od południa do późnej nocy. I skoro już byliśmy umówieni to można dotrzymać słowa.
Ostatnie lata to również czas ślubów. U jednej osoby urodziła się córka (już ma trzy lata).
Wiem, że to pochłania czas tylko ja nie namawiam na comiesięczne wyprawy wielodniowe a na spotkanie raz, dwa razy do roku.
Jednocześnie wiem, że gdy wypada u kumpli delegacja to prawie z dnia na dzień można wyskoczyć służbowo bez problemu. Czyli wyjazd z roboty jest ok a spotkanie z ludźmi to już patola bo jedzie się nie w celu zarabiania pieniędzy?
Nie wiem co mam robić. Boje się, że gorzko zakończę te znajomości a szkoda mi przekreślać jednak całą wspólną i dobrą przeszłość.
Jestem cichym obserwatorem tego portalu i
pozdrawiam serdecznie Wszystkie Tosie i Tomków ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #64b971eeed3605dd14dfda10
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter