839 + 1 = 840


Tytuł: Bohemian Rhapsody

Rok produkcji: 2018

Kategoria: Biograficzny

Reżyseria: Bryan Singer

Czas trwania: 2h 14m

Ocena: 7/10


Historia Freddiego Mercury'ego i zespołu Queen.


Pamiętam jeszcze, jaki hype towarzyszył tej produkcji. Dobry film, jednak nie trzeba być die-hard fanem zespołu żeby dostrzec, iż to typowy do bólu współczesny biopic, z ogranymi w gatunku schematami fabularnymi i maksymalnie uładzony, żeby broń Boże nikt mu nie dał kategorii "R". To film dla przeciętnego widza, który coś tam kiedyś słyszał z repertuaru Queen, coś tam kojarzy, że grał kiedyś taki zespół i taki facet jak Mercury, ale ultrafani powinni się trzymać od tej produkcji z daleka.


Dostępny na CDA.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

0b0e20c2-b0f9-4758-b2fa-a2c7007bdbfd

Komentarze (11)

onpanopticon

@Vampiress No to taka fabularyzowana laurka. Niedzielne bezpieczne filmidło


Niemniej sama rola i to jak niesamowicie Rami wygląda tu jak Freddie i jak dobrze go zagrał, to już osobna kwestia. Czasami gdzieś mi się rzuci jakaś scena czy wycinek i nie wyłączam od razu, tylko chociaż zerknę, bo jestem pod wrażeniem tego "ożywienia" Freddiego

TyGrySSek

może nie jestem ultrafanem ale trzymam się z daleka

Historia zespołu dawno zamknięta i wszelkie filmowy, powroty w stylu Queen + Adam Lambert nie mają racji bytu. Jedyne co jak wygrzebią jakiś niewydany utwór np Face It Alone to OK.

onpanopticon

Adam Lambert

@TyGrySSek dlaczegóż mi przypominasz o jego istnieniu...

Vampiress

@TyGrySSek to, że Queen skończyło się po śmierci Freddiego nie znaczy, że nie można robić na temat zespołu filmów. Tylko, jak już robić film o Queen, to rzetelny, a nie kolejną cukierkową celebrycką laurkę.

onpanopticon

@Vampiress nie ma wymogu, żeby był rzetelny, bo to nie jest mimo wszystko biografia. Niemniej teraz mnie coś tknęło. Mam deja vu. A moje deja vu czasami mają "dalszy ciąg", jakby mówiły mi też co się ma wydarzyć później. I mówi mi, że tu jakiś spór będzie i się obrazisz. Wut? Przecież nie mam emocjonalnego podejścia do tego filmidełka Ale lepiej nie będę klepał, bo jeszcze wyjdzie że deja vu mówi prawdę xD Ehh te zakamarki ludzkiego mózgu.

Vampiress

@onpanopticon po co mam się obrażać, dla mnie ten film to obejrzeć i zapomnieć nie uważam go za najlepszy biopic, który kiedykolwiek wszedł na ekrany kin, fanką Queen nie jestem i nie będę kruszyć kopii

onpanopticon

@Vampiress to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością i w ogóle tematem, to urojenia w głowie, ale za często się sprawdzają xD

AndrzejZupa

Bylem, widzialem, nie przepadam i nie przepadałem za kłin. Dla mnie "ch⁎⁎⁎we.pl"

Dobra recka!

FodiJoster

@Vampiress i pomyśleć, że chciał to napisać i nakręcić Sasha Coen, a oni mu nie dali. Ja tam tego wysrywu Maya i Taylora oglądać nie zamierzam

Vampiress

@FodiJoster Sasha imo bardziej podobny do Freddiego, niż Rami. Czy ta pierwotnie planowana wersja miała się znacząco różnić od tej grzecznej laurki, którą finalnie wypuścili?

FodiJoster

@Vampiress miała. Sasha planował położyć nacisk na sławne wielodniowe imprezy Frediego, gdzie karły nosiły na głowach tace z kokaina itp. Mial byc tez większy nacisk na orientację seksualną. To miala byc jazda bez trzymanki. Brian May byl przeciwny bo to urągało by mitowi Mercurego i Queen. A powinien miec jaja jak Elton John, o którym film nie owija w lakmusowy papierek.

Zaloguj się aby komentować