79,64 + 6,44 + 3,36 + 6,03 + 5,15 + 5,10 + 5,61 + 1,18 + 11,09 + 5,45 = 129,05

Co to, jakiś noworoczny reset licznika? 😮
Jakoś spokojnie minął ten pierwszy tydzień nowego roku. Tu piąteczka, tu trójeczka, szósteczka - ot dzień za dniem skok po bułeczki, zawsze w ciemnościach, z reguły w deszczu. W sobotę już mogłem sobie pofolgować - nocowałem gdzie indziej niż zwykle, tuż przy Łąkach Nowohuckich - wybór był więc oczywisty. Poranna piąteczka na Łąkach wpadła - godzina 6 rano, czarno jak... w nocy na łące 😉 a gdzieniegdzie w świetle hmm... piersiówki (?) świeciły tajemnicze oczka. Fajny klimat, mało błota mimo dodatniej temperatury (+1°C), wokół żywej duszy. Jak normalnie zawsze bywało o piątej rano ☺️

Z racji nieco innego niż zwykle układu dnia zorganizowałem sobie wyskok na parkrun - nasz lokalny, do którego mam mniej niż kilometr 😎 Podbiegłem niemal idealnie na start, ale że się chwilowo przeciągało ze względu na różne okazje to jeszcze się spokojnie ze wszystkimi przywitałem i potem ruszyliśmy. W sumie mój najsłabszy parkrun, 24:25 - ale byłem w sumie dla towarzystwa i nie spieszyłem się zbytnio - do tego dość wredny błotnisty fragment nie zachęcał do szaleństw. Ale i tak było miło jak zwykle, atmosfera w Zielonym Jarze jest wyjątkowa i polecam każdemu amatorowi biegania by tu zajrzał ❤️

A dzisiaj... wrrróć, wczoraj xD - wstałem wyjątkowo późno i wystartowałem dopiero po siódmej. Spokojnie sobie przetruchtałem 11 km w tempie 5:43 przy lekko łaskoczących -4°C i drobnym śniegu - byłoby idealnie, gdyby nie to że miejscami pod śniegiem czaiły się wredne głębokie kałuże - pewnie efekt sypania soli na chodnikach. Nic tragicznego, z cukru nie jestem - ale nie było to po prostu zbyt miłe 😉
Spotkałem sporo bardzo religijnych ludzi.

Ale czułem wciąż lekki niedosyt - i chyba wiedziałem czym się skończy podwiezienie najstarszego syna do centrum. Tak - wpadła piąteczka na Błoniach, zakończona uzupełnieniem węgli w najpyszniejszej kremówkarni w Krakowie 😃 Warto było, a do domu dowiozłem mnóstwo słodkiego zła 😎

Dobra, czas iść spać bo późno się robi a lista zakupów puchnie - trzeba będzie się sprężyć i zaplanować logistykę.

Miłej nocy zatem! ❤️

W załączniku fotka z sobotniego poranka na Łąkach Nowohuckich.

#bieganie #sztafeta
dc3132b3-a610-45d1-9652-602a51ae6b08
Hoszin

że ci się Panie (specjalnie z dużej) chce, podziwiam i łap pioruna, żebyś miał energię na następne.

Gepard_z_Libii

@Hoszin Takim ludziom nigdy nie brakuje energii

Piechur

Cosik za dużo powietrza Pan wdychasz,. Zadbamy z gmin ościennych o większy koncentrat tlenków węgla, azotów i innych PMów, to się odechce biegania.

enron

@Piechur aż na wszelki wypadek rano sprawdziłem airly xD

Na szczęście solidny wiaterek zniweczył Wasze plany, towarzyszu

lubieplackijohn

@enron Cholera, podziwiam w opór! Nie jest Ci trochę, nie wiem, chłodno w samym koszulce?

enron

no nie, miałem przecież jeszcze spodenki!

5e575072-286d-4abc-9dc7-d18750dc2eb5
Mjelon

@enron Ile musi być mrozu żebyś założył drugą warstwę? 🤣

enron

@Mjelon nie musi być dużo, jak jest tak w okolicach -4 i jest wiatr to zakładam drugiego tshirta. Dzisiaj rano było -10 i też styknęło

Zaloguj się aby komentować