750 + 1 = 751
Tytuł: Cryptonomicon
Autor: Neal Stephenson
Kategoria: historia
Wydawnictwo: MAG
Format: książka papierowa
ISBN: 9788367353038
Liczba stron: 1008
Ocena: 10/10
Jest to wg mnie książka kompletna. Zabierając się za nią oczekiwałem raczej długiej opowieści, traktującej w głównej mierze o łamaniu Enigmy, ale autor zaserwował coś znacznie, znacznie obszerniejszego, będącego połączeniem fikcji historycznej i thrillera, dlatego proszę zanadto nie sugerować się zaznaczonym wyżej gatunkiem.
Śledzimy wydarzenia w dwóch różnych ramach czasowych: lata II WŚ oraz końcówka XX wieku, z początku z dwóch różnych perspektyw, choć z czasem dochodzą kolejne dwie, gdzie pośród czterech tylko jedna bliższa jest współczesności. Nie opiszę, czym zajmowali się bohaterowie, gdyż zajęć mieli co niemiara i prześledzenie ich burzliwych losów zostawię Wam. To co doprawy mnie zaskoczyło, to ilość różnych państw i miejsc, które przewijają się na kartach książki; nie są one zwykłymi punktami na trasie wycieczki, ale odwiedzenie każdego z nich jak najbardziej ma sens w kontekście przedstawionej historii.
Przechodząc do samej fabuły: z początku jest ciut niemrawo i niepewnie, gdyż nie mamy zielonego pojęcia, w jaki sposób powiązane są ze sobą obie ramy czasowe. Niemrawość znika dosyć szybko, jednakże niepewność wręcz przeciwnie - i to nie ze względu na czasy akcji, a zazębiające się wątki; przez to też do niemal samego końca nie posiadamy wszystkich elementów puzzli, a co dopiero mówić o ich złożeniu. Autor serwuje istotne fragmenciki sporadycznie, ale gdy już uchyli rąbka tajemnicy, to wyraźnie czuć satysfakcję. Z innej strony bywa też chaotycznie, gdzie pomieszanie to wynika ze skakania od jednego do drugiego - pozornie zupełnie różnego - tematu na przestrzeni dosłownie tej samej strony; jest to jednak w(y)trącenie zamierzone i umiejętne, bo nawet jeżeli ciągnie się kilka stron, to czyta się je ciekawie i jak najbardziej wiąże się z przedstawionym wcześniej lub później innym zagadnieniem. Z biegiem książki takich zagrań jest coraz mniej.
Pora pochylić się nad warstwą stylistyczną: zupełnie niemało mamy tutaj opisów, całkiem przyzwoitych, swoją drogą, w odbiorze. Weźmy choćby 3-stronicowe przedstawienie prawideł stojących za spadnięciem rowerowego łańcucha z uszkodzonym ogniwem, mające pomóc zobrazować problem ze złamaniem ulepszonej Enigmy. Albo bogaty opis porównujący piłę taśmową do Vickersa; to już zakrawało o czystą poezję. Dialogi też jak najbardziej dają radę i choć czasami można odnieść wrażenie, że trącą filmowością, tak dziwnie pasuje to do tej książki. To jednak, co w dużej mierze przyczyniło się ostatecznie do wlepienia tej książce dyszki, to humor. Czy czasami zalatuje Hollywoodem? Tak. Czy bywa, że opiera się tylko i wyłącznie na siarczystym bluzgu? Owszem. Czy działa? Jak jasna cholera. Przecież kląć z klasą też trzeba umieć, a rzucanie ku⁎⁎⁎mi na prawo i lewo nie gwarantuje sukcesu. Tutaj ten konkretny aspekt został zrealizowany świetnie i nawet jeżeli żart/komizm opiera się na przekleństwie, to prowadzi do niego krótka scenka, która ma je uwypuklić i uzasadnić jego obecność. A czasem ludzie po prostu rzucają mięsem i też jest spoko.
Odkładając na chwilę wszystko powyższe na bok: ta książka jest po prostu inteligentna, zarówno przez operowanie skomplikowaną terminologią z dziedziny matematyki, kryptologii, bezpieczeństwa cyfrowego i innych, ale też przez poruszane tematy, gdzie jeden z nich, bardzo istotny, blisko związany jest z całą historią, co z początku nie wydaje się oczywiste
Ze świecą szukać tak dobrej książki, autentycznie nie mam się do czego przyczepić. Klimaty drugowojenne - są, szyfry i tajne wiadomości - są, dobre postacie i dialogi - są, wielowątkowa, powoli, acz pięknie zazębiająca się fabuła - jest, humor - jak najbardziej obecny. Czytałem to cholernie długo, czasami było ciężko, ale doświadczenie przednie. Z całego serca polecam.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #nealstephenson #mag #enigma
