491 + 1 = 492


Zapraszamy do #piechuroglada na film od Tarantuli.

----------

Tytuł: Django Unchained

Rok produkcji: 2012

Reżyseria: Quentin Tarantino

Kategoria: #western

Czas trwania: 165 min

Moja ocena: 6/10


Były niewolnik łączy siły z łowcą nagród niemieckiego pochodzenia w celu uwolnienia jego żony z rąk okrutnego plantatora.


Mam od dłuższego czasu problem z filmami ze stajni Tarantino, bo niby wszystko po staremu: spowolnienia akcji, budowanie napięcia, dialogi, obrazowa przemoc, pastisz, oddawanie hołdu staremu, wizualnie ciekawe rozwiązania i tak dalej, i tak dalej. Krótko mówiąc: oglądając jego dzieła od razu wiadomo, że to jego dzieła, co duża część osób określa stwierdzeniem, że stał się parodią samego siebie. Trudno się z tym trochę nie zgodzić, jeśli się go lubi, to po prostu się go lubi. Jednak dla mnie w tym filmie czegoś zabrakło, a czegoś było za dużo. Za dużo było dziwnych wstawek, czy to retrospektywnych, czy przedstawiających niektórych bohaterów, czy też "humorystycznych". Ogólnie ten humor najmniej mi się podobał, wydawał mi się zbyt wymuszony i nieco żenujący. A co się tyczy tego, czego brakło, to (w mojej opinii) charyzmy głównemu bohaterowi, którego grał Jamie Foxx. No jak to możliwe, że postaci, które dosłownie przemknęły przez ekran miały więcej magnetyzmu? Przykład: były właściciel Django, czy też jeden z białych handlarzy pod koniec filmu. Naprawdę dziwna sprawa, ale nie aż tak niespotykana u Quentina. Końcówka też była mało klimatyczna, jej umiejscowienie w mroku jakoś dziwnie skurczyło finał, który stracił swoją "kinowatość". Za to na duży, ogromny plus rola Samuela L. Jacksona, który grając Stephena wspiął się na wyżyny swojego aktorstwa. Polecam fanom Tarantino oraz tym, którym nie przeszkadza przemoc na ekranie.


#filmy #kino #filmmeter

fdd08e38-a0aa-4ab1-aee7-f3264c0a6c82

Komentarze (4)

pingWIN

@Piechur aż muszę sobie odświeżyć ten film, bo raczej pozytywnie go zapamiętałem, ale to było już jakiś czas temu i jestem ciekaw czy będę miał podobne odczucia jak Ty

Piechur

@pingWIN Nie mogę powiedzieć, że to jest zły film, bo nie jest i fragmentami na prawdę daje radę, ale coś mi jednak nie do końca pasowało. Btw, panowie, o których pisałem: Bruce Dern i Michael Parks.

379e5052-4044-4f4b-9eb9-ec86d0000403
8412b8aa-4a52-4b50-9509-d78e3fdb3442
pszemek

Dla mnie to jeden z najlepszych filmów Tarantino, z dodatkowym plusem za genialny soundtrack, regularnie go słucham

konto_na_wykop_pl

Podbiłbym punkcik za grę Samuela, Leonardo i Christopha - 7/10. Może nawet na 8/10, bo to film Tarantino, a wiadomo, że to specyficzny reżyser (w pozytywnym sensie oczywiście).

Zaloguj się aby komentować