369 + 1 = 370
Tytuł: Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości
Autor: Swietłana Aleksijewicz
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
Format: książka papierowa
ISBN: 9788375363715
Liczba stron: 288
Ocena: 9/10
Jedna z tych książek, po których ma się ochotę zapłakać albo popaść w długie, melancholijne zamyślenie.
Jest to zbiór monologów, szczerych, brutalnych, rozrywających serce. Prawdziwych.
Doświadczeni czarnobylską tragedią opowiadają o koszmarze jakiego doświadczyli, o długiej śmierci w męczarniach czarnobylskich likwidatorów, osamotnionych psach i kotach ufnie podbiegajacych do tych, którzy przyszli je zestrzelić, o zdeformowanych dzieciach nie mających szans na życie, i tych smutnych, bez dziecięcej radości, snujących się bez sił i nadziei, ludziach tracących bliskich, dobytki, całe życie.
Jak dla mnie jest to pozycja świetnie uzupełniająca 'Czarnobyl i Fukuszimę', wnikająca głębiej w skutki społeczne, obnażająca tragedię jednostki i lokalnego społeczeństwa.
"Koty są sprytniejsze i łatwiej im się schować. Jeden wlazł do glinianego garnka... Musiałem go wytrząsać... Wyciągaliśmy je spod pieca... Przykre uczucie... Człowiek wchodzi do domu, a kot szmyrga między nogami, biegać trzeba za nim ze strzelbą. Wszystkie chude, brudne. Sierść odpada kłakami."
"Moja dziewczynka... Nie jest taka jak wszystkie... Kiedy dorośnie, zapyta mnie: „Dlaczego jestem inna?”.
Kiedy się urodziła... To było nie dziecko, ale żywy woreczek zaszyty ze wszystkich stron, ani jednej szparki, tylko oczka miała otwarte. W historii choroby napisali: „Dziewczynka z licznymi wadami wrodzonymi: aplazją odbytu, aplazją pochwy, aplazją lewej nerki”.
#bookmeter

