356,91 + 23,00 = 379,91
No dzisiaj już nie było szans na #codziennypapaton - bo pobiegłem, jak co miesiąc, Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich 😁 Oczywiście jedyny prawidłowy dystans, czyli 23 km i 900m przewyższeń 😍
Pogoda zapowiadała się solidnie: -10°C to nie przelewki, założyłem drugi podkoszulek i spodenki 3/4, żeby osłaniały kolana (pani fizjo kazała!), przygotowałem grube rękawiczki, komin i czapkę. Oczyściłem z błota po zeszłomiesięcznym GPK swoje trekingowe salomony xD Ale jak dojechałem na miejsce to się okazało, że jest zaledwie -7, a do tego cudnie świeci Słońce 😁 Śniegu mnóstwo, ale nie wyglądało na to by miało być ślisko. Chwila zastanowienia i założyłem rękawiczki, ale komin i czapka wylądowały w aucie 😎
Miałem lekkie obawy, czy moje klepanie papatonów (przez poprzednie 7 dni pokonałem łącznie 174 km xD) nie wpłynie na wydajność - ale wierzyłem, że nie powinno być problemów. W końcu to tylko taki ciutkę rozciągnięty półmaraton, tyle że dochodzi niemal kilometr w pionie 😉
Po starcie standardowo wyprzedziło mnie stado luda, ale się tym nie przejąłem - moje założenie jest takie, że nie ścigam się z nikim, tylko klepię swoje tempo. Pierwszy podbieg zawsze daje przemyślenia "czy ja właściwie chciałem to robić?", ale sił jest jeszcze dużo i się po prostu leci. Potem co chwila góra-dół - i bardzo fajnie, bo zamiast jakiejś ekstremalnej masakry co chwila coś się dzieje, ledwo się człowiek zmęczy a za moment już odpoczywa 😊 W sumie nawet ostre wzniesienia są w kategorii "odpoczynek", bo tam przechodziłem do marszu (jak i każdy człowiek, pomijając szalone dziki-nadludzi). Ślisko - a raczej śliskawo - było zaledwie w paru miejscach. Na drugim okrążeniu zacząłem wyprzedzać trochę ludzi - i o dziwo udało mi się utrzymać dystans. Najbardziej mnie martwił... zegarek, którego zapomniałem naładować i szybko zaczął jechać na oparach - szczęśliwie dotrwał do końca, jeszcze z 3% mocy 😅
I teraz najlepsze: to był mój najszybszy bieg na GPK! Zszedłem poniżej 2:20 😎i pozycja open 61 na 157 uczestników.
Kurczę, ależ ja lubię ten bieg! ❤️
Miłej niedzieli, a raczej jej resztki ❤️
#sztafeta #bieganie

