31 252,06 + 10,02 = 31 262,08
#bieganie #sztafeta
Wczorajsze wieczorne dreptanko. 10km z tempem 5:26, co raz bliżej do zejścia poniżej 5min nawet przy 10km.
Dorzucam też wykresy z tętnem, krokami i wydolnością. Widać że w połowie ewidentnie długość kroku staje się chaotyczna, tętno też ewidentnie skacze, i wydolność spada.
3h przed biegiem zjadłem troche pieczonych ziemniaków, pół godziny przed zjadłem 2 kanapki z miodem za radą Trypsyny. Ale jak już wspominałem ewidentnie po tych 5km wypalam się z łatwo dostępnej energii, nogi zaczynają dziwnie się układać, nawet odczuwam to na dłoniach że nie utrzymują pozycji jaką mam przez większość biegu.
Chcąc zejść poniżej 5min na pewno będzie potrzebny przynajmniej jeden żel.
PS. Te zielone odcinki na trasie to ewidentnie problemy z zegarkiem, albo zasięgiem z GPS, bo tam zawsze coś takiego jest. Kawałek lasu i wariuje.

