14 422,04 + 17,68 = 14 439,72
Dzisiaj wracam z treningu na tarczy. W planach była mocna śruba, 5x 3km na tempie docelowym na połówkę (3:45/km) z przerwą 2 min. Dwa powtórzenia weszły fajnie, niestety na trzecim dosłownie odcięło mi nogi i musiałem się zatrzymać. Po krótkim odpoczynku próbowałem wrócić do założeń, ale z nóg nie było już czego zbierać i czysto fizycznie ciężko mi było utrzymać tempo chociażby poniżej 4:00. No to doczłapałem jakoś te kilka km do domu.
Co poszło nie tak? Nie wiem. Ale parę rzeczy na pewno się złożyło na to, tj. zjadłem za małe śniadanie, bieg w pełnym słońcu. Do tego sporo górek po drodze i bieg pod wiatr. Przynajmniej tak to sobie próbuję tłumaczyć. (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Nie jest to dobry prognostyk na moją próbę łamania 1:20 na półmaratonie w Gdyni xD Mentalnie trochę siadłem po tym biegu.
Co prawda połóweczkę obalam 18 maja, więc jest jeszcze trochę czasu żeby zrobić kolejne podejście do tego treningu. No musi to wejść, no. Nie poddajemy się, ekipa. ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚
Mimo wszystko pobiegane, kalorie spalone. FAJNIE. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/

