1187 + 1 = 1188


Tytuł: Małe życie

Autor: Hanya Yanagihara

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: W.A.B.

Format: e-book

Liczba stron: 816

Ocena: 7/10


Link do LubimyCzytać:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/299037/male-zycie


"Małe życie" uznawane jest powoli za klasykę literatury współczesnej. O powieści tej wielokrotnie słyszałam, że jest fenomenalna, że rozdziera serce, że płacze się przy niej jak bóbr, że zostawia człowieka z poczuciem pustki po lekturze.


Ale o czym tak w zasadzie jest? To opowieść o losach i przyjaźni czwórki młodych mężczyzn, którzy poznają się w college'u. JB jest artystą, Willem — początkującym aktorem, Malcolm jest architektem, a Jude studiuje prawo. To właśnie Jude jest głównym bohaterem tej powieści — jest najbardziej tajemniczą postacią z całej czwórki, jego przyjaciele nie wiedzą zbyt wiele o jego przeszłości, rodzinie, korzeniach.


Obserwujemy, jak mijają lata, widzimy wzloty i upadki ich przyjaźni. Powoli też na wierzch wychodzi przeszłość Jude'a, którą chciał ukryć — zarówno przed innymi, jak i przed sobą samym.


Zdecydowanie nie jest to lekka lektura na lato. Muszę też z góry uprzedzić, że zawiera opisy — trigger warning — samookaleczania, przemocy (w tym przemocy seksualnej), prób samobójczych, ale też, co chyba najgorsze, zabronionych czynności seksualnych wobec nieletnich.


Lekturze towarzyszy nieustanne poczucie samotności. Jeśli miałabym jednym słowem ująć, o czym jest ta książka, to właściwym byłoby "osamotnienie". Przy czym spodziewałam się, że będę płakać o wiele częściej. Dobiła mnie w zasadzie końcówka (żeby nie spoilować osobom, które nie czytały, chodzi o czerwone kombi i wszystko, co po nim).


Czy jestem zachwycona tą książką i będę ją polecać? Raczej nie — ciężko jest polecić tak trudną i miejscami dobijającą książkę. Niemniej, doceniam kunszt pisarski autorki, jej umiejętność przekazywania treści o dużym ładunku emocjonalnym z oszczędnością i wyczuciem. Mało kto posiada ten dar.


Prywatny licznik (od początku roku): 36/52


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto

060ef1f0-30be-46c8-bdfd-b5c511c44884
Wrzoo userbar

Komentarze (8)

WatluszPierwszy

@Wrzoo Na pewno tego nie przeczytam. Pomijam już, że nie czytam zbyt często powieści, ale opis mnie zdołował, a co dopiero cała książka, by zrobiła.

Wrzoo

@WatluszPierwszy Ano. Jak dobrze, że traumazol we mnie mocny, to aż tak mnie nie dobiło. Ale mogło.

WatluszPierwszy

@Wrzoo Mnie tak zniszczyła "Droga" kiedyś, że od tamtego czasu nie czytam książek, które mogą mnie zdołować.

Wrzoo

@WatluszPierwszy O kurczę, przeczytałam opis i zdecydowanie po "Drogę" nie sięgnę w takim razie.

saradonin_redux

@WatluszPierwszy adaptacja filmowa też niezbyt sielska

WatluszPierwszy

@saradonin_redux Oglądałem. Jednak książka mnie bardziej przeorała. Nie skończyłem jej nawet.

WatluszPierwszy

@Wrzoo McCarthy idzie zawsze w takie klimaty.

splash545

@WatluszPierwszy @Wrzoo nie wiem do końca czemu ale tego typu książki jak Droga od zawsze mnie relaksowały. Uwielbiam takie klimaty postapo, może to dlatego, że od dziecka zagrywałem się w Fallouty? Czytając Drogę czułem totalny chill i swoją drogą ( ͡~ ͜ʖ ͡°) nie uważam jej za jakąś mocną książkę. Bo np. Internat - Ser­hij Żadana, to jest dopiero zdołowanie, tu klimat już nie jest postapo ale całkiem realna i prawdziwa wojna, a ja dalej zanurzając się w tę beznadzieję w dalszym ciągu czuję się wyluzowany. Owszem, przeżywam wraz z bohaterami chwile smutku i grozy, ale lubię wsiąkać w tego typu książki i nie czuje żadnego dyskomfortu związanego z ich czytaniem. Wydaje mi się, że spowodowane jest to tym, że widząc jak ich bohaterowie jakoś sobie radzą w tym paskudnym świecie, to czasem nachodzi mnie refleksja, że człowiek jest w stanie dać sobie radę ze wszystkim jakby źle nie było. No i nie wiem jakoś po prostu lubię takie brudne, depresyjne klimaty w literaturze, grach, czy filmach.

Zaloguj się aby komentować