1050 + 1 = 1051


W #piechuroglada jeden z tych filmów, które są bardzo dobre, ale więcej razy nie chce się ich oglądnąć.

----------

Tytuł: Dancer in the Dark

Rok produkcji: 2000

Reżyseria: Lars von Trier

Kategoria: #dramat #musical

Czas trwania: 140 min

Moja ocena: 8/10


Tracąca wzrok imigrantka stara się oszczędzić pieniądze potrzebne na operację oczu jej syna.


Co by nie mówić o Larsie, to jest on zdecydowanie reżyserem z jasną wizją tego co chce zrobić i potrafi perfekcyjnie wzbudzić w widzu napięcie, a potem je utrzymać. Bardzo podobał mi się ten film, ale w połowie musiałem go trochę rozchodzić, bo czułem się wręcz nieprzyjemnie. Niby nic się takiego nie dzieje, dialogi są bardzo proste i sprawiają wrażenie częściowo improwizowanych, ale nad wszystkim od początku wisi fatum, wiemy, że wydarzy się coś złego, tym bardziej, że dostajemy ku temu liczne wskazówki. Ze swojej strony cieszę się, że nie wszystko, co przewidywałem, się sprawdziło. Użycie cyfrowych kamer, a także wykorzystanie wielu zbliżeń i ujęć z ręki, nadają obrazowi specyficzny styl sprawiając, że wygląda on nieco jak amatorska produkcja lub para-dokument, co w tym przypadku zadziałało w moim odczuciu świetnie, pewnie ze względu na miejsce rozgrywania się akcji (małe, ubogie miasteczko, fabryka) - nadało to filmowi surowości, ugruntowało go w rzeczywistości i pozwoliło lepiej wejść w przedstawiony świat. Obsadzenie Björk w głównej roli było strzałem w dziesiątkę: jest naiwna, zagubiona, niewinna, ale także pełna jakiegoś optymizmu, co tym bardziej działa na emocje i uczucia widza w miarę rozwoju wydarzeń. Trochę waham się z oceną i zastanawiam, czy 9 nie byłoby odpowiedniejsze, ale zostawię jak jest. Polecam osobom, które nie boją się wyzwań.


#filmy #kino #filmmeter

74cb0e1e-4869-4a46-aca7-57bbc09ae747

Komentarze (7)

Greenzoll

Jak dla mnie do obejzenia tylko raz. Widzialem w kinie wiec nie moglem rozchodzic, ale do dzis pamietam jak zle sie czulem z tym co widzialem. Dodalbym requiem doa snu jako jeszcze jeden z tych “na raz”…

RogerThat

@Greenzoll dodałbym innego von Triera "przełamując fale". Nie pamiętam już fabuły "tańcząc w ciemnościach", ale pamiętam, że był dość mocny. Otóż "przełamując fale" jest mocniejszy wg mnie.

Greenzoll

@RogerThat o kufa, to lepiej zebym nie ogladal

swansu

Jeśli to coś w klimatach Melancholii to oglądnę w Nowy Rok.

Mahjong

@Piechur Ciężki film, nie wiem czy byłabym gotowa na rewatch, chociaż minęło już wiele lat od pierwszego seansu...

Yes_Man

@Piechur świetny film, widziałem kilka razy i zapewne jeszcze wrócę. Von Trier to mistrz w kategorii budowania napięcia i "gwałcenia" wszelkiej poprawności

deafone

@Piechur świetny film i niesamowite role Bjork i David Morse


https://www.youtube.com/watch?v=ZdGJ09882QM

Zaloguj się aby komentować