Zaloguj się aby komentować


Tendonin
- 18wpisy
- 148komentarzy
- 3obserwujących
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Ciekawe co stary kot pokaże. Alonso jest pewnie na mocnej pompie bo wszystko wskazuje na kolejny świetny weekend dla Astona
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Ostatnie tygodnie miałem bardzo ciężkie ale finalnie udało się wreszcie ukończyć Metroid Prime Remastered.
Było to moje pierwsze podejście do serii Metroid Prime i jestem zachwycony.
Gra przede wszystkim działa i wygląda na Switchu cudownie. Przez całą grę nie napotkałem na żadne spadki fps, nie doświadczyłem żadnych błędów, jedynie ragdoll czasami szwankował ale i to tylko przy jednym rodzaju przeciwników. Technicznie cudo.
O samej grze powstało już tyle materiałów że nie warto pisać kolejnych.
Grając po raz pierwszy w Metroid Prime w 2023 roku zrozumiałem czemu dla wielu osób jest to jedna z najlepszych gier w historii, sam nie wiem czy aż tak daleko bym poszedł w swojej ocenie, jedno co wiem z pewnością to że już wiem jaki prezent bym chciał na święta od Nintendo i Microsoftu. Widząc jak działa i wygląda Metroid Prime to nie znajduję przeszkód aby w tak samo cudowny sposób móc ponownie ograć pierwsze 3 odsłony Halo, tylko tym razem na Switchu a nie na Xboxie. Życzę sobie tego i wam również, bo wielu z was nawet nie wie jak bardzo by chcieli te gry.
PS.
Przechodząc grę raz skorzystałem z poradnika bo utknąłem na amen. Kończąc grę miałem maksymalny poziom energii, do tego limit 200 rakiet i 7 power bomb.





Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Budując swoją bibliotekę gier, kierujemy się różnymi kryteriami. Będą pośród nas tacy którzy kompletnie nie widzą w tym problemu, że z ich ośmiu gier jakie posiadają siedem to fifa z innym numerkiem i nawet nie będą mieli momentu zawahania pisząc ogłoszenie na olx o treści - sprzedam konsole + 8 gier. Inni znowuż świata gier nie widzą ponad rozdmuchane do granic możliwości triple A, wielkie w swym ogromie świata będące swoistą laurką dla twórców silników graficznych. Trochę rozumiem a trochę nie. Może wyjaśnię to w ten sposób, niedawno ukazała się gra A Plague Tale: Innocence, kontynuacja APT: Requiem którą ukończyłem i bardzo lubię. W nowej odsłonie napisów końcowych jednak nie ujrze bo o ile pierwsza odsłona była w gruncie rzeczy grą skromną, solidnym tytułem AA, tak jej kontynuacja wchodzi w ten typ gier AAA i to czuć, a niekoniecznie lubię ten klimat. Stąd w ogóle nie smucą mnie problemy finansowe Ubisoftu którego nie cierpię od lat, a trzy ostatnie najlepsze gry od tego wydawcy to dla mnie obie Mario + Rabbids i cudowna przygodówka Vailant Hearts: The Great War - reszta tytułów tego wydawcy wywołuje u mnie ziewanie. Nawet pojawienie się gier od Ubi w gamepassie nie skłania mnie do ich instalacji, szkoda mi zmarnowanego prądu w serwerowniach na pobieranie tych dziesiątek gigabajtów znaków zapytania.
Dlatego moja biblioteka gier bywa dziwna. Nie ma w niej gier o których słyszeli absolutnie wszyscy gracze, stąd dzisiaj opowiem coś o grze o której możliwe że nikt na Hejto nie słyszał.
Tym tytułem jest:
The Eternal Castle (Remastered)
W 2023 roku powiedzieć że mowa tu o produkcie skrajnie niszowym to jak powiedzieć, że konne zaprzęgi w roli transportu masowego wyszły już z mody. O tej grze nawet trudno się pisze bo nie wiem czy fakt że jest to gra jest tutaj kluczowy, czy jest też wartością dodaną do czegoś więcej i czy na pewno jest to wartość dodana czy raczej ujęta od tego czym ten tytuł jest. Żeby to zrozumieć trzeba sobie wpierw zadać pytanie czego oczekujesz od gry samej w sobie.
Jeśli cudownej, porywającej historii to tu możesz tego nie znaleźć.
Fabuła tu jest i jest całkiem przyjemna chociaż niekoniecznie wesoła, akcja gry dzieje się w dalekiej przyszłości gdzie ludzkość, a przynajmniej jakaś jej część, po skażeniu Ziemi została zmuszona przenieść się w przestrzeń kosmiczną i tam ustanowić samowystarczalną kolonie, to się jednak nigdy nie udało, więc aby przetrwać, na Ziemię są wysyłani Zbieracze poszukujący niezbędnych surowców. My udajemy się aby odszukać jedną z takich osób która nie daje znaku życia. Podczas lądowania, nasz statek ulega uszkodzeniu i oprócz odnalezienia naszej przyjaciółki jesteśmy też zmuszeni znaleźć części do naszego statku, po drodze odkrywamy co się dzieje na Ziemi pogrążonej w chaosie. Eternal Castle ukazuje nam świat który swoje najlepsze lata ma dawno za sobą, kiedyś błyszczące od przepychu wieżowce dziś są ograbionymi ze wszystkiego ruinami.
Jak się gra w The Eternal Castle? Ciężko. Sterowanie jest niewygodne. Najlepiej zobrazuje to fakt, że w grze nasza postać może kucać ale nie za pomocą drążka analogowego, tym można się poruszać w lewo lub w prawo, żeby kucać trzeba użyć D-pad przez co w zasadzie wygodniej grać za jego pomocą. Przeciwników jest czasami sporo, walka z nimi bywa frustrująca. Do swojej dyspozycji otrzymujemy atak wręcz oraz kopnięcia, co jakiś czas znajdujemy broń czy też coś do rzucania. Do tego standardowo przy grach platformowych możemy skakać, poza tym zbieramy też różne przedmioty które wręcz bajecznie łatwo przegapić. Gameplay raczej nie porywa i nie będzie to tym co może cię przyciągnąć do tej produkcji, a początkowo może nawet odrzucić.
The Eternal Castle ma jednak coś co sprawia że jest to gra warta sprawdzenia.
Tym czymś jest cudowny styl graficzny. Całość produkcji to grafika 2bit CGA, tak, cała gra działa w grafice 2 bitów co oznacza, że na ekranie nigdy nie ujrzysz więcej niż 4 kolory na raz. To niewiele kolorów. Całe piękno tej gry sprowadza się do tego, jak dużo potrafisz dostrzec w tej oszczędnej grafice i co zaskakujące, można tu dostrzec bardzo wiele dzięki własnej wyobraźni. Świat gry składa się z różnych lokacji, każda ma swój styl i urok.
Wizualnie ta gra to dzieło sztuki.
To jak ta gra wygląda sprawiło że musiałem ją kupić i nie żałuję żadnej złotówki którą zapłaciłem za przyjemność obcowania z czymś tak unikalnym i pięknym.
Mało tu faktycznej recenzji, jak wspominałem wcześniej ciężko mi się pisze o tej grze. Wiem że coś mi w tym tytule umyka, po prostu to czuję, że jeszcze zmienię zdanie co do pewnych aspektów tego tytułu. Nie ukończyłem całości, delektuje się tym światem po trochu. Coraz bardziej oswajając się z tym jak w to grać i o czym tak naprawdę jest ta gra, i mam z tego prawdziwą satysfakcję. Dlatego dziś napisałem o tym tytule, głównie aby pokazać Wam że coś takiego istnieje, a dwa, aby wrócić do tego miejsca w przyszłości i porównać swe doznania gdy The Eternal Castle nie będzie miał przede mną już żadnych tajemnic. Tylko czy na pewno to zrobię, czy nie będę porzucał gry tuż przed jej końcem, zaczynając co i rusz od nowa aby chłonąć piękno tego tytułu i nie obedrzeć go ze wszystkich tajemnic? Tego nie wiem, naprawdę mam problem egzystencjalny z tym tytułem .
The Eternal Castle (Remastered) to gra wyjątkowa. Remaster gry z 1987 roku, gry która nigdy nie powstała...





@JozefStalin to nie jest pixelart. To jest zupełnie inne zagadnienie. Pixelart o którym piszesz jest zwykłym obrazem rysowanym piksel po pikselu przy czym zwyczajowo nie stosuje się zbyt wielu kolorów na jednym obrazie. Tutaj tego nie ma bo tu ciężko mówić o niestosowaniu wielu kolorów gdy technologia CGA oferuje ich tylko 16 jako całość wszystkich dostępnych, a gra wyświetla ich maksymalnie 4 jednocześnie.
Pixelart który przywołujesz to znacznie młodsza technologia od tej użytej w tej grze.
@Tendonin napisałem "wygląda jak pikselart", pozdrawiam
Styl graficzny bardzo ciekawy i już chciałem pisać że mógłby męczyć oczy na dużym ekranie ale zobaczyłem tag o Switchu.
Co do tego wstępu z grami triple AAA to myślę że to wynika z ich niezmienności, duże studia są sterowane przeważnie przez inwestorów którzy chcą bezpiecznego zysku co prowadzi do bezpiecznych gier które nie próbują niczego nowego. Też przeważnie nie lubię już gier ubisoftu i za ich najlepszy okres uważam trylogię PoP, Heroes 5 Jade Empire czy wczesne rayman. Obecnie 3/4 gier ubisoftu to open world checklist'a ale np przy pierwszej grze po zmianie podejścia do AC czyli origins bawiłem się dość dobrze.
Wydaje mi się że to dobrze że jest tak duży wybór typów gier bo każdy znajdzie coś dla siebie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Utwór tak energetyczny że ciężko ustać w miejscu.
Nigdy nie zapomnę gdy w środku lata, z uchylonymi szybami stanąłem na czerwonym świetle gdzieś we Francji gdzie akurat przechodziła wycieczka szkolna. Wszyscy tańczyli, i te dzieciaki w wieku 7-12 lat, i ich opiekunowie którzy machali do mnie rękami że to spoko jest bo wszyscy się bawią.
Bardzo energetyczny kawałek.
Nadużyje tagi bo Hejto jeszcze się rozwija.
PS. Jak dodać filmik z yt gdy się korzysta z telefonu?
https://open.spotify.com/track/1LLspq9VAcSAfuaitaDZhm?si=UYmVmGVUQkWIU6whlrfK-A
#drumandbass #electro #house #muzyka

Zaloguj się aby komentować
Pretty Pink - Fairytale
Tu wszystko jest kłamstwem, różowowłosa nie jest piękna bo jest NiemkąUtwór to też niezbyt się kojarzy z Fairytale.
Dziewczyna ładna, utwór mocny. Bardziej marsz wojska niż bajka.
https://open.spotify.com/track/3aDY30I3W9jFLY1VoynIRO?si=--YSm25FTOydimWtOyA0ZQ
Zaloguj się aby komentować
Trochę późno ale jest. Sklep nie informował że jeszcze dostanę bonusy z przedsprzedaży więc miłe zaskoczenie przy odbiorze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Mało znany fakt z okresu Zimnej Wojny i wyścigu na Księżyc.
Sowieci mieli technologie aby wysłać astronautę na Srebrny Glob ale nie byli w stanie go ściągnąć z powrotem, więc uknuli pewien sprytny plan. Otóż kosmonauta miał polecieć na Księżyc tuż przed Amerykanami i wylądować niedaleko ich, potem miał się przejść po powierzchni i zapytać Jankesów o podwózkę na Ziemię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#ciekawostki #heheszki #takbylo naprawdę
Zapowiedziałem dzisiaj, że dodam trochę aktywności w ramach społeczności i tagu #nintendoswitch a jako że słowo się rzekło, to korzystając z wolnego czasu, zaczynam.
Nie za bardzo chcę się skupiać na dużych grach, za którymi zresztą niespecjalnie przepadam, więc skupię się na pierdółkach z eshopu do wyrwania za koszt pośledniej jakości rogala.
Na pierwszy ogień coś z gatunku który swoje najlepsze lata ma dawno za sobą, a mianowicie point&click.
Tytuł gry to Agent A: A puzzle in disguise
Typowy przedstawiciel w/w gatunku. W grze wcielamy się w rolę tytułowego Agenta A i rozwiązujemy sprawę zamachu na szefa naszej organizacji szpiegowskiej. Jeśli z tego miejsca ktoś liczy na wspaniałą historie szpiegowską to się nie zawiedzie, pod warunkiem że jeszcze mu się odbija tortem ze swoich siódmych urodzin. Historyjka opowiedziana w grze jest głupiutka, w zamyśle twórców pewnie humorystyczna i to się poniekąd udało bo sam się uśmiechałem pod nosem na coraz to inne głupotki. Sklep dla szpiegów ze swoim własnym kanałem telezakupów? Arcywróg pewien że nie żyjesz i jednocześnie zbyt leniwy by to sprawdzić? Hasło do komputera super agenta z opcją podpowiedzi, że hasłem jest imię kota, dokładnie te które jest napisane na obroży tegoż sierściucha? Trzy razy tak, a jest tu tego więcej.
A mimo tego gra jest dobra.
Zagadki są w miare logiczne, ciężko tu utknąć z powodów innych jak przeoczenie czegoś. Samych zagadek jest sporo i są dość zróżnicowane, od odczytywania kodów ukrytych pod innymi symbolami, przez używanie odpowiednich narzędzi aż do zagadki słuchowej. Czasem trzeba też odtworzyć sekwencję ruchów, przykładowo grając na fortepianie czy też używając panelu przycisków, wiecie, tajne przejścia, ukryte skrytki - historyjka szpiegowska pełną gębą.
Największym problemem tej gry jest natomiast konieczność ciągłego wracania do tych samych lokacji. Jest tu sporo chodzenia w tą i z powrotem. Bez tego gra byłaby pewnie znacznie krótsza chociaż do długich i tak nie należy, tak w okolicach 3-5 godzin spokojnie do przejścia. W tym miejscu warto dodać aby robić sobie regularnie screenshoty z podpowiedzi do zagadek - unikniemy wtedy sporo podróży wstecz.
Graficznie jest to gra 3D i wygląda nawet ładnie, design samych lokacji może się podobać. Brak tu szukania pikseli co czasem zdarza się w grach tego gatunku, tu na szczęście tego nie ma.
Technicznie jest ok, chociaż w jednym miejscu musiałem odłożyć swój pro controller i skorzystać ze sterowania dotykowego bo brakowało mi precyzji ruchu.
Pośród 11 języków dostępnych w grze brak jest języka polskiego.
Gra często trafia na promocje, swoją kopie kupiłem za zawrotne 4 złote i za taką cenę jak najbardziej warto, czy to dla siebie, czy też dla dzieci. To taki uniwersalny tytuł gdzie i dorośli i ich pociechy mogą dobrze się bawić.
Następna gra w kolejce to już będzie tytuł must play dla ludzi starych ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dobra recenzja, przekonałeś mnie : ). Prosimy o więcej!
Zaloguj się aby komentować
Wczoraj wreszcie siadło pierwsze ukończenie Hades na #nintendoswitch
Tak coś czułem, że po takim wspaniałym momencie nadejdzie coś jeszcze, i o to jestem tutaj ( ͡° ʖ̯ ͡°) dobry moment żeby wreszcie zająć się tym, na co nie miałem siły i chęci u białkowa, wszystko wskazuje na to, że będę tu częstym gościem bo gram dużo i mam o czym pisać.
Dzień dobry wszystkim.

@Tendonin Powiem też byłem co do niego sceptyczny ale to jego wsparcie jest na prawdę mocne, dzięki niemu zabiłem "ukrytego" bossa, jego cast też jest mocny
Wie ktoś swoją drogą jak tu robić spoilery?
@Bagi w 62 ale gdzieś 3-4 podejścia porzuciłem, do tego gdzieś w okolicy 40 już mogłem przejść grę tylko zepsułem świetny run złym upgradem broni. Mało konsoli przez okno nie wyrzuciłem gdy wcześniej wszystko przebiegłem a nagle zacząłem się okrutnie męczyć ze wszystkim ( ‾ʖ̫‾)
Ogólnie to bym się tym wszystkim nie przejmował ile masz podejść, taki urok tej gry. Przykładowo w 12 próbie dopiero Byk mnie pokonał co uważam za świetny wynik bo później długo się męczyłem żeby się tam dostać z powrotem

Zaloguj się aby komentować