Zdjęcie w tle
SCC

SCC

Twórca
  • 27wpisy
  • 301komentarzy
@lubieplackijohn
  1. Wpisy (dyskusje) mają o wiele większą widoczność, co moim zdaniem niekoniecznie jest pożądane (porównaj mnie repostującego Rybara vs Aryo wrzucający artykuł o sytuacji wokół Łymana). Moim zdaniem artykuły powinny być wyższe, bym powiedział dwukrotnie niż jak są teraz, bo w porównaniu do wpisów to są po prostu małe. Ewentualnie wpisy mogą być skompresowane.
  2. Dostaję +1 powiadomienie za każdego pioruna, ale kliknięcie na powiadomienie usuwa tylko 1 powiadomienie, więc jeśli dwie osoby mnie zaplusowały od sprawdzenia ostatniego powiadomienia, to mam 1 powiadomienie widmo. Trzeba kliknąć "odczytaj wszystkie powiadomienia, żeby znikło".
lubieplackijohn

@SCC zanotowane! Dzięki za feed!

Zaloguj się aby komentować

Według Rybara mamy to, Łyman padł. Ponadto twierdzi, że 5 października niby Rosja rzeczywiście wypowie wojnę Ukrainie i wtedy to będzie, zobaczycie!
Sytuacja na kierunku limanowskim
Od godziny 15.00 dnia 1 października 2022 r.
Do południa było już jasne: zapadła decyzja o wycofaniu wojsk i opuszczeniu Łymanu.
Po tym jak ze wschodnich obrzeży Zarechnoje pojawiło się wideo z wysadzonym mostem (49.021573, 37.952583), który został zajęty przez AFU, stało się jasne, że cała "droga życia" jest już pod kontrolą AFU.
Rosyjska artyleria nadal działa na odpowiednie jednostki AFU, ale o ile wcześniej koncentrowano się na Limanie, to teraz celem ukraińskich formacji jest blokada Kremennej i przejęcie kontroli nad zbiornikami na rzece Zherebets.
Prawdopodobnie wkrótce zostanie wznowiona aktywna faza ofensywy AFU z Kupiańska i Redkodubu do Świętowa, przez które przechodzą szlaki zaopatrzeniowe Sił Zbrojnych RF.
Utrata Łymana to przede wszystkim poważny uszczerbek na reputacji Federacji Rosyjskiej. Bo od wczoraj jest to już terytorium Rosji (mimo, że traktaty nie zostały jeszcze ratyfikowane - to nie jest takie ważne), a nie tylko wyzwolone terytoria Ukrainy czy Donieckiej Republiki Ludowej.
W kręgach pro-militarnych toczy się dyskusja, że po ratyfikacji 5 października rozpoczną się działania wojenne na pełną skalę: w powietrze zostanie wzniesiona szeroka gama broni i sprzętu wojskowego, na zachodniej Ukrainie rozpęta się piekło, a potem zajmiemy się życiem.
Wiesz, skoro to wszystko jest i nie zostało wykorzystane w ramach SZFR, to dlaczego ktoś miałby myśleć, że coś się zmieni 5 października.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
1e5390cf-44d7-4350-bc9b-e12b4c3631e6
Referenda w obwodach ukraińskich są uznane za nieważne przez Ukrainę i ogólnie pojęty zachód. Czy Rosję w ogóle obchodziło ich zdanie? Gdzie tam. Głównym powodem jest to, że ze strony Rosji to nie jest polityka zagraniczna, a wewnętrzna.
Jeśli oglądaliście pro-rządowe rosyjskie media, to zapewne wiecie, jaki to jest poziom propagandy i jak zaparta ona jest. Mimo tego, jest to wciąż potężne narzędzie wpływania na świadomość ludzi. Ludzie mogą oglądać takie rzeczy i nie wierzyć "wprost" we wszystko, ale wciąż uznawać propagandę za czasem wiarygodną i na tej rzekomej wiarygodności budować swój świat. Rzeczy w stylu "Putin dobry, nie wysyła poborowych na Ukrainę, to tylko jacyś urzędnicy popełnili błąd", albo że może i w telewizji kłamią jak to jest super, ale gdyby nie Putin, to byłoby jeszcze gorzej.<br /> Teraz wchodzi temat referendów. My wiemy, że to była szopka, ale co o nich pomyśli przeciętny Rosjanin? Oczywiście nie pomyśli, że to oczywiste kłamstwo, tylko przebarwienie rzeczywistości - może "za" głosowało tylko 60, a nie 90%? Może wprawdzie rosyjscy żołnierze zmuszali ludzi do głosowania, ale ci ludzie sprzeciwiliby się, gdyby to było dla nich naprawdę złą opcją? A może, że sprytny Putin wykorzystuje narzędzia zachodu przeciwko im. Życie w ruskim mirze wpływa nie tylko na myślenie świadome, ale też nieświadome. Nawet jeśli nie uwierzysz, że faktycznie ludzie w tych okręgach chcą dołączyć do Rosji, to jednak będziesz kojarzył Putina z potęgą, przez którą Putina poprzesz, bądź ze strachem przed jego siłą, który cię ma utrzymać na twoim miejscu.<br /> Europa nie uznaje referendów, Ukraina nie uznaje referendów, ale Rosjanie uznają je za wystarczająco prawdziwe, że nie warto wchodzić w drogę Putinowi. Rosja prowadzi(ła?) specjalną wojskową operację, zamiast wojny, nie dlatego, że inne kraje będą się bardziej złościć o wojnę niż specoperację, czy ze względu na inne prawa międzynarodowe, a ze względu na to, że Rosjanie nie chcą wojny, bo wojna oznacza cierpienie. Rosja wojuje w Czeczeni, Gruzji, Ukrainie nie dlatego, że stanowiły one zagrożenie dla Rosji, a dlatego, że Putin chce utrzymać się przy władzy (no, w przypadku Czeczeni zdobyć tę władzę) i gdy polityka wewnętrzna nie jest wystarczająca (albo najtańsza) do uzyskania tego celu, to wykorzystuje się politykę zagraniczną. Głowy innych państw rozmawiające z Putinem (najlepiej tylko z nim) też umacniają jego władzę, bo skoro tylko z nim rozmawiają, to Putin jest potrzebny, bo inaczej Rosja nie miałaby dyplomacji ze światem, czyli Putina nie wolno się pozbywać.

Zaloguj się aby komentować

zarejestruj się tydzień temu na mirko
Aryo stamtąd ucieka
no nie wytrzymiem
Nie no, wytrzymiem, jeśli ten Wykop 2.0 się nadaje do czegoś.
lubieplackijohn

@SCC Wiesz co, wykop tworzą użytkownicy. Jesli tutaj będzie tak samo, to czemu miałoby się nie udać?

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia