Chłop co z nadwagą przebiegł dystans półmaratonu i jest zadowolony z siebie xD było ciężko, ale o wiele lżej niż samo zaczęcie biegania, pamiętam jak na samym początku nie byłem wstanie przebiec kilometra bez robienia marszu.
Pierwsze 8-10km perfecto, tempo 5:40 dystans jaki biegam normalnie, po 10km wydolność trochę spadła do 6:20, na 16 kilometrze pierwszy raz od mojej przygody z bieganiem zaczęło mnie boleć kolano, ból z każdym kilometrem się nasilał, wtedy tempo spadło już do 7:30. Może nie było to zbyt rozważne ale dobiegłem truchtem do końca, a teraz czuję się zaje*iscie nic mnie nie boli, jeździłem wcześniej rowerem i tam częściej łapał mnie ten ból.
#bieganie