Chyba w weekend zrobiłem swojego maxa w tym roku, 33 kilometry. Noga fajnie podawała przez pierwsze 20km, a potem już tylko gorzej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Podziwiam tych, którzy regularnie biegają maratony, mi się udało zrobić raz w życiu - i tak, jak w zeszły weekend, od 25 kilometra to już człapanie, nie bieg.
Może inaczej wyszłoby. Gdybym biegł w trakcie dnia. Nie po ciemku i z jakimś żelem i pićku, bo oczywiście nie miałem nic.
Nic, teraz pozostaje tylko biegać regularnie, może uda się zrobić jakąś fajną bazę kilometrażową i jeszcze raz spróbować podobnego dystansu.
Niestety w covid odpuściłem jeden cały rok i teraz trochę tego brakuje. Oby 2023 był lepszy, pozdro biegowe świry!
#bieganie #hejtosport