#taksieszyje

0
3

#taksieszyje cześć, podsumuje dwa ostatnie dni. Wylądowałem wczoraj na SORZE,ale zanim to postanowiłem podejść myślałem że lekarz z izby świątecznej zetknie mi na nogę i wystarczy, noga mi dosyć mocno spuchła i zaczęła boleć bardziej, uznałem że lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić. Na miejscu okazało się,że zmienili adres...okej pokustykalem 200m w to miejsce, pusty korytarz, słyszę że tam ktoś sobie gada i mówię dzień dobry z opisuje sytuację a babka mi na to, że noo ona jest lekarzem ale tutaj to się przychodzi jak ktoś ma anginę albo plecy bolą xD i, że mam iść na SOR. Nie powiem trochę się zdenerwowałem bo przecież ja oczekiwałem,że zetknie powie : ok/nie ok i tyle xD i finalnie musiałem kuśtykać znowu na SOR, który był w tym pierwszym budynku. Najlepszy był tekst lekarki do pielęgniarki (?) " wpisz że go odesłaliśmy żeby nie było" żeby nie było co? XD. Na szczęście na sorze równa godzinę nam zeszło to pół biedy. Jeżeli chodzi o ból to w ciągu dnia jest serio znośnie... Oprócz wieczorów. Wczoraj i dziś jak szedłem się kąpać, zdjąłem ortezę mam taki ból że wczoraj prawie mdlalem a dziś odpuściłem..czuje jak ten obrzęk mi spływa i rozrywa łydkę..trzeba wziąć przeciwbólowe i spróbować zasnąć.. spać też słabo spałem bo spałem w ortezie, dziś znowu będę spał bez ale za to w ciągu dnia jej nie zdejmowałem. Pozdrawiam i zdrówka dla wszystkich #truestory #sor #szpital #gdansk

7dd71d23-06ca-40c6-862b-863aafbe0314
Azvex

Co się stało? Jaki miałeś wykonywany zabieg ?

Jestem_bart

@Azvex szycie ACL i łąkotki

Azvex

@Jestem_bart Masz na myśli rekonstrukcja ACL ? Łąkotka boczna ? Jaki graft? Tzw. LET było robione?

ZygoteNeverborn

@Jestem_bart Antybiotyki masz?

bartek555

@ZygoteNeverborn antybiotyki na co?

Jestem_bart

@ZygoteNeverborn antybiotyki nie, leki przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe

dolitd

@Jestem_bart Rób punkcję kolana ASAP. Miałem to samo po tej samej operacji i po punkcji zrobiło się o niebo lepiej.

Jestem_bart

@dolitd nie chcieli mi zrobić.. stwierdzili że wszystko jest ok a ja przez to,że mam ortezę i ona delikatnie uciska bo musi spać nie mogę z bólu..

Zaloguj się aby komentować

#taksieszyje cześć, dziś trochę inny wpis ale jakże ważny dla mnie. Wpływ aktywności fizycznej na spokój mojego ducha. Od lat mam tak, że jeżeli jestem we względnej formie łatwiej mi jest radzić sobie z trudnymi codziennego życia. Ostatnie miesiące przed pójściem na L4 minęły mi w momencie, dosłownie. Pracowałem sporo, do tego w miarę intensywnie trenowałem - dla mnie baja. Od 5 czerwca usiadłem w domu i nagle się okazało,że nie mam co ze sobą robić, no bo ile można siedzieć na siłowni codziennie? Nie mogłem już zbytnio jeździć na rowerze, bieganie odpadało, nawet rzucanie do kosza najczęściej nie wchodziło w grę. Psycha sitting, w dodatku na codzien musiałem zastanawiac się czy wyrobie się w 182 dni l4 żeby mnie nie zwolnili a w dodatku do ostatniej chwili nawet nie miałem pewności czy i kiedy mnie zoperują :). Milion myśli jak wykorzystać ten czas na coś pozytywnego, zacząłem się dokształcać z dziedzin które mnie interesują: trening ciała, mechanika motocyklowa/samochodowa ii...filozofia( off top; lekarz jak już leżałem na sali operacyjnej zapytał mnie czy jestem filozofem hobbysta )Teraz żyje w najgorszym dla mnie miejscu, jestem przykuty do domu, z trenowania jedynie czytam książki i oglądam filmy. Ciągle muszę sam że sobą się kłócić że inni to by się nauczyli 5 języków w tym czasie a ja nie zawsze mam ochotę żeby regularnie się uczyć jednego( ostatnio mam parę dni przerwy, coś zebrać się nie mogę). Dobija mnie to strasznie, ja ogólnie mam coś takiego że jestem w jakimś niezdrowym środku między prokrastynacją a rozwijaniem się na każdej płaszczyźnie . Wieczorem rozwinę wątek, miłego dnia wszystkim! #truestory #operacja #filozofiadlajanuszy

9f00e9d8-f105-43dd-8d92-a594409773fc

Zaloguj się aby komentować

#taksieszyje taki tag został mi podsunięty i nawet mi się spodobał. Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy, nawet kilka osób napisało wiadomość prywatną. Dziś opiszę tak jak wspomniałem pierwszy dzień po i dopowiem kilka brakujących elementów, o których zapomniałem. ( Tak jak jedna osoba prosiła postaram się też więcej "spacji" robić, staram się ale pisarzem to ja nie jestem, jestem spawaczem to cud, że ja znam podstawy języka polskiego..) Wrócę do momentu kiedy Pani pielęgniarka przyniosła mi kaczuche. Otóż jako osoba w pełni samodzielna, jestem głową mojej małej dwuosobowej rodziny, gdzie w partnerski sposób prowadzimy dom. Dzielimy się wszystkimi obowiązkami, nawet często ja wykonuje większość z nich z uwagi na to, że częściej mam na to czas. Sytuacja, w której znalazłem się po operacji była czymś nowym i przerażającym za razem.. Nagle nawet mimo, że nie chcesz potrzebujesz pomocy.. jak na samca alfa na chwilę posypał mi się świat. Jak to ktoś ma mnie zawieźć do łazienki ?? NA WÓZKU? PRZYNIEŚĆ mi kaczkę, pomoc się obrócić? Potrzebowałem chwilę żeby się z tym pogodzić.. nawet jak potrzebowałem,żeby ktoś przyszedł to zastanawiałem się 20 min zanim nacisnąłem ten guzik ( jakie było moje zdziwienie jak się okazało, że to nie działa tak że w dyżurce zapali się lampka tylko jest alarm na cały oddzial XD). Nie było i nadal nie jest mi łatwo z tym,że wcześniej pielęgniarki a teraz moja dziewczyna w domu musi nade mną trochę skakać.. pierwsza kąpiel po powrocie to był dramat.. ledwo dałem radę ustać pod prysznicem i moja dziewczyna musiała mnie trochę trzymać i myć, męskie ego musiało zejść na drugi plan...( Jestem jej cholernie wdzięczny za tą pomoc i dobrze o tym wie). Pierwszy wieczor po powrocie nie był łatwy, noga spuchnięta jak balon na dobrą sprawę nie miałem siły na nic, jedyne co to chciałem się umyć i zasnąć. Ogólnie że spaniem jest różnie, pierwsza noc elegancko przespaną nawet się nie obudziłem, za to dziś był dramat. Najpierw nie mogłem zasnąć a potem dwa razy w nocy brałem Ketonal. Ogólnie zapomniałem dodać,że mam ortezę i w niej spałem. Dziś też większość dnia w niej siedziałem i bardzo tego żałuję. Noga pod nią spuchła jak balon, wyciągnąłem wnioski i narazie będę ograniczał używanie jej dopóki nie zacznę chodzić. Ogólnie czas spędzam na czytaniu, dalej oglądam YT żeby dowiedzieć się jak sobie radzić z jakimiś ćwiczeniami itp. sporo telefonów od znajomych i rodziny( ktoś tam mnie nawet lubi i się martwi), z ran nie leje się już nic więc póki co też nie będę używał plastrów, zastrzyki przeciwzakrzepowe bola coraz mniej. Wrócę na moment do momentu w którym opisywałem problem z pierwszym oddaniem moczu, otóż ten problem poniekąd trwa do tej pory, chyba dopiero dziś po południu było normalnie, odczuwałem jakby cały czas ta blokadę i musiałem sporo siły w to włożyć, mam nadzieję że już będzie coraz łatwiej. Pozdrawiam osoby, którym chce się to czytać i poprawiajcie mnie jak coś źle piszę, pozdrawiam Bart. #operacja #szpital #truestory( karteczka od mojej po zastrzyku:)))

4d777dd8-16c5-4718-b5cc-abe00ab2c4e9
dc758641-a6ac-459b-b2e2-cfaf06a255c0
d5b208d9-468e-4a3a-a135-48c34e90b6df
Piechur

Taka dziewczyna to skarb najprawdziwszy. Trzymaj się byku, mocnych nerwów i szybkiego powrotu do zdrowia życzę

Yossarian

Kolego, zrób wszystko, żeby jak najszybciej obciążac nogę (nie wiem na ile łąkotka to ogranicza). Zaufaj ekspertowi - 4 operacje kolana. Im szybciej działasz, tym lepiej. Jeśli nie możesz obciążac- rower. Orteza ma ograniczać zgięcie, żeby acl się nie rozsiągął, zanim się przebuduje, więc niech sobie będzie. Ale obciążaj tyle, ile kolano Ci pozwala - tylko w ten sposób wrócisz szybko do sprawności. W przeciwnym razie mięśnie Ci spadną i będziesz się bujał LATA.


Jak coś - pisz na priw.


Szycie łąkotki - na tym się nie znam. Ale leżenie to najgorsze, co można zrobić. Kolano samo Ci powie ile można obciążyć.

Jestem_bart

@Yossarian staram się stawać całą stopa przy chodzeniu, staram się unosić na tyle ile mogę, kładę sobie poduszkę pod piętę i przyciągać kolano do góry,staram się w miarę działać

Jestem_bart

@Yossarian kurde z tą orteza mam mieszane uczucia... Narazie ja odstawiłem bo przez opuchnięcie mnie bolało o wiele bardziej, dziś też spałem bez i dzięki temu uniknąłem bólu a i obrzęk po nocy o wiele mniejszy

Belzebub

Przechodziłem to samo…tylko z drugiej strony. Wspomagałem moją kobietę i opiekowałem się nią na każdym etapie - od wystąpienia problemu jeździłem z nią po lekarzach,wiozłem do kliniki na zabieg i odebrałem do domu. Pomagałem jej we wszystkim od podstawowych kwestii o których piszesz a także w rehabilitacji i ćwiczeniach… był to ciężki okres ale dźwignąłem to. W końcu cały dom i wszystkie sprawy lądują na twojej głowie… także coś o tym wiem. Co więcej gadać… bądź jej wdzięczny i wspieraj duchowo aby jej to nie przytłoczyło,optymizm wskazany no i zdrówka!

Jestem_bart

@Belzebub dziękuję! Zdrówka dla was

Zaloguj się aby komentować