#bestiariusz

0
5

Forbidden Lands: Book of Beasts to nie tylko bestiariusz. To pełnoprawna przygoda, gdzie każda bestia ma własną historię, zasady i mini-scenariusz. Każdy wpis to gotowe spotkanie, które może skończyć się legendą… albo kolejnym grobem.


Znajdziesz tu Płaza, Bazyliszka, Żelaznego Smoka, Skręconego Enta i całą menażerię koszmarów.

-> https://rgfk.pl/podrecznik-rpg-forbidden-lands-book-of-beasts/62357.html


#rpg #gry #forbiddenlands #dnd #bestiariusz #potwory #gryrpg #gryfabularne #grybezpradu

9be485bc-b605-4464-a980-870d513c2602

Zaloguj się aby komentować

Siedzisz przy ognisku. Ostatnia kiełbasa spadła do żaru, ktoś wspomina o dziwożonie, a w krzakach coś się rusza. Nie wilk. Nie dzik. Coś... starszego.


Czytaj, poznawaj, podziwiaj… ale nie próbuj szukać ich w prawdziwym świecie. Bo to bestie. Straszne. Uuu.

-> https://rgfk.pl/fantastyczne-opisanie-bestii-slowianskich/56608.html


#rpg #słowianie #slavia #mitologia #bestiariusz #gryrpg #gryfabularne #grybezpradu

3557f91d-d43b-4ed0-beb4-e99762a5ec3d

Zaloguj się aby komentować

Jak pisał L. Pełka - "Demony błotne z jednej strony stanowią ludową interpretację występowania na bagnach zjawiska palącego się metanu [...], a z drugiej strony są one uosobieniem określonych wartości moralnych; surowa kara czeka każdego, kto oszukuje chłopa przy pomiarze ziemi."

Tak więc, świetliki (ale nie robaczki) pojmowane były w dużej mierze jako dusze ludzi pokutujących, najczęściej dotyczyło to duszy nieuczciwych geometrów. Wierzenie to rozwinęło się w XIX wieku na podłożu przeprowadzanych pomiarów oraz różnego rodzaju procesów regulacji i komasacji gruntów.

I tego rodzaju błotne figury demoniczne/półdemoniczne są właściwie jedynymi (literatura etnograficzna wyróżnia jeszcze jakieś byty pokrewne), które zostały zapamiętane. Cała reszta uległa prawie że pełnemu zapomnieniu. Miało to także oczywisty związek z kurczeniem się obszarów bagiennych, podmokłych, trzęsawisk i moczarów. Wspomnieć można rzecz jasna o ukrytych na moczarach, skarbach, mamiących swym blaskiem nieostrożnych wędrowców. Skarby te często miały mieć związek z diabłem, który je tam ukrył.

Wróćmy jednak do figury bagiennych świetlików. Tego typu wierzenia pochodzą zwłaszcza z obszarów Warmii i Mazur, Mazowsza i Małopolski. Jak tłumaczy L. Pełka - "Nadmienić tu należy, iż dany wątek wierzeniowy występuje w całej Polsce, nie wszędzie jednak ma związki z obszarami bagiennymi (np. świetliki polne czy leśne)."

Jak pisała A. Szyfer w odniesieniu do wierzeń ludności regionu warmińsko-mazurskiego, gdzie figury te określało się mianem świecznika bądź poświętnika - "Poświętnik jest to duch mierniczego, który za życia oszukiwał, źle ziemię mierzył, to teraz chodzi po bagnach w nocy i ludzi wciąga."

fot: domena publiczna


Źródło: dom sztuki ludzowej


#roznoscidziwnosci #ciekawostki #bestiariusz

7e2fb3c5-04d3-4f30-844b-7876bf7a40fe

Zaloguj się aby komentować

Przebywając nad wodą, tuż przed świtem, nierzadko można doświadczyć uczucia przenikającego do szpiku kości chłodu. Te termiczne zawirowania nie są dziełem przypadku, odpowiada za nie mglista mara zwana przez Jelarzy Zziębnikiem.


Choć za Bestią tą ciągnie się nieprzyjemne zimno i przebywanie w jej obecności na dłuższą metę wiąże się z przeszywającym bólem zziębniętych kończyn, to w bezpośrednim kontakcie stwór nie jest szczególnie niebezpieczny dla Jelarzy.


Byty te kotłują się wraz z mgłami przy wszelkich zbiornikach wodnych - od hodowlanych stawów, przez jeziora, po dzikie bagniska i zakola meandrujących rzek. Ich głównym przysmakiem są wszelkiej maści płazy - od ropuch zaczynając, na traszkach kończąc. Niestety Zziębniki z natury są Bestiami niezwykle powolnymi, a przez ich wręcz flegmatyczne ruchy nie miałyby zbyt dużych szans na pochwycenie wodnych żyjątek. Stąd też ich łowy nie są oparte na sile mięśni ani zwinności, lecz na mocach szczególnych, którymi dysponują.


Jeszcze zanim brzask zacznie kolorować niebo na horyzoncie Zziębniki bezszelestnie zasadzają się nieopodal brzegu. Gdy wypatrzą potencjalne ofiary, zaczynają roztaczać wokół siebie nieprzyjemny chłód, który wraz z wiatrem niesie się wzdłuż brzegu. Zimna bryza sięga wszystkiego wokół, również żab i ropuch, a te, zmorzone roztaczaną przez Bestię aurą, opadają z sił. Stają się mało ruchliwe i nieskore do jakiejkolwiek ucieczki. Tak otumanione są niezwykle łatwym celem, nawet dla tak powolnych stworów jak Zziębniki.


Najedzone do syta mary odchodzą wraz z porannymi mgłami. Jednak gdzie dokładnie się skrywają, gdy słońce na dobre rozpali niebo? Tego nie wie nikt. Powiada się, że smacznie śpią, gdzieś pod spróchniałymi konarami lub powalonymi przez wiatr drzewami.


Zziębniki choć nie stanowią zagrożenia dla Jelarzy, Ci nie darzą ich wielką sympatią, a w szczególności nie przepadają za nimi Szuwarzy. Przenikliwe zimno często doskwiera im podczas wczesno porannych połowów. Nierzadko można usłyszeć wtedy jak, zmarznięci na swych łodziach, cedzą przez trzaskające z zimna zęby: “Masz Ci Ropuszy los! Zziębniki grasują w okolicy!”


Źródło: Bestiariusz Jeleniogórskiego. Tom III

4dc9adec-681a-40b6-b4cb-53cf08c98c62
PapaNorris

Ciekawa istotka do takiego wiedzmina

Zaloguj się aby komentować