#barka
Zaloguj się aby komentować
Kojarzycie pewnie południowo-azjatycki styl jazdy i totalny chaos na drogach.
To teraz wyobraźmy sobie nie drogi, a rzekę. I to nie byle jaką, tylko od razu porządnie, np taki Mekong.
-
No więc Mekong, jak każda szanująca się rzeka, uchodzi do morza. A w morzu jak to w morzu, ryby sikają i woda jest słona.
-
A że we Wietnamie też, wbrew pozorom, występuje na niebie Księżyc, to ówże Księżyc powoduje zjawiska pływowe.
-
No więc świadoma grawitacji słona woda morska czasami za Księżycem wędruje w górę rzeki.
-
Lokalnym władzom nie spodobało się, że tak o słona woda wpływa do, przecież, ich rzeki, więc postanowili postawić temu kres.
-
Jak pomyśleli, to zrobili. Tamę dokładnie zrobili. Taką wiecie, w poprzek rzeki
-
Ponieważ rzeka ma to do siebie, że nie jest jeziorem i generalnie płynie, to tama taka zwykła być nie może, bo ta rzeka przeskoczyć górą jeszcze się nie nauczyła
-
Sprytni wietnamscy hydrologowie zabudowali więc w tamie furty, które samodzielnie otwierają się w kierunku morza pod naporem wód rzeki
-
Gdy nadchodzi przypływ i zasikana morska słona woda próbuje się wedrzeć w górę rzeki, to napiera na skrzydło furty i je zatrzaskuje, odcinając połączenie z rzeką
Plan jest jak widać cwany, bo działa automatycznie. I sprytny. Tak kurła sprytny, że nikt z #hydrologia w #wietnam nie zatrybil, że gospodarka delty Mekongu w dużej mierze polega na transporcie wodnym i rzeką, razem z wodą i rybom pływają tysiące ton towarów. Piachu i żwiru głównie. Ale kto by się takimi detalami przejmował, tama stronk. Ludzie sobie poradzą, co nie?
No więc radzą. Jak konkretnie? Ano zapraszam na seans. Bite 20 minut gwizdu #turbo #diesel, #barka średniowiecznej drewnianej konstrukcji, przeładowane łajby z pokładem poniżej wody i tym podobne smaczki.
Fascynujące i uświadamia że w starciu cywilizacji z nimi stoimy na przegranej pozycji. My jesteśmy jak schyłkowe Imperium Rzymskie a oni jak Wandalowie czy inni Wizygoci. Skostniała, przeformalizowana struktura przeciwko buzującej żywotności. U nas każda działalność dusi się w kagańcu biurokracji, gąszczu przepisów i regulacji a tam rzeczy się po prostu dzieją, pozornie chaotyczna kipiel z której wyłania się efektywność.
K⁎⁎wa nawet łódki nazywają Nguyễn.

@Opornik Nguyen u nich to jak Kowalski czy Nowak u nas
@Parigot Oj dużo bardziej.
Co do przeładowanych łódek na azjatyckich rzekach, to kto nie płynął rzecznym busem w Bangkoku podczas godzin szczytu ten nie zna życia.
Pokład pod poziomem wody, personel pogania ludzi by się bardziej ścisnęli, łódź przeładowana przynajmniej dwukrotnie , gną ile wlezie (a czasami szybciej jak pan kierowca ma odebrać dziecko z jakiejś stacji) czasem woda się delikatnie wlewa do środka.
Czy to wszystkie wady? Ależ nie, jest jeszcze ryczący i kopcący silnik ale za to jest tanio i można ominąć wielo godzinne korki.
Na zdjęciu miniaturka takiej łodzi, te omawiane zabierają ok 200 osób.

Zaloguj się aby komentować
Z dedykacją dla mojej córki i pokolenia #2137
Nie szkaluję papieża Polaka, ale rozumiem ten cały szum, hejt, krytykę poprzez śmiech młodego pokolenia.
Poza tym lubię czarny humor :D.
https://www.youtube.com/watch?v=w4POrfqImH8&ab_channel=Ogolemcalete
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować

