Zdjęcie w tle
Chcę się wyżalić

Społeczność

Chcę się wyżalić

2

Społeczność stworzona z myślą o ludziach, którzy chcą z siebie coś wyrzucić. Duże i małe smutki i żale.

razALgul

@bori obyśmy nie musieli się na nic zrzucać. Mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku.

bori

@razALgul Ja też ☹️

WilczyApetyt

@bori mojego siostrzeńca zdiagnozowali jak miał jakoś 1,5 roku. Na szczęście to już niemal pełnoletni chłopak. Mam nadzieje, że też sobie poradzi.

cebulaZrosolu

@bori to mnie najbardziej rusza, jak Bogu ducha winne dzieci chorują:(

WilczyApetyt

@cebulaZrosolu to jest w chuj ciężkie do ogarnięcia. Człowiek nie potrafi pojąć, dlaczego kurwa niczemu winne dziecko.

cebulaZrosolu

@WilczyApetyt a w tym samym czasie jakieś skurwysyny pedofile, mordercy itp. sobie żyją i mają się dobrze

Zaloguj się aby komentować

Chaotycznie o podróży przez życie. Autorefleksja.


By zrozumieć, co siedzi mi w głowie, muszę powiedzieć coś o sobie — inaczej się nie da.


Jestem najmłodszy z czwórki rodzeństwa, a wszyscy są ode mnie starsi o co najmniej sześć lat. Z tego powodu często bawiłem się sam. Zawsze chciałem dorównać starszym, ale w końcu zrezygnowałem, gdy zaczęła się szkoła. Bo wiadomo — rodzeństwo zawsze coś zrobiło lepiej, z racji wieku i doświadczenia.


W szkole szybko zauważyłem, że mało co mi wychodzi, więc usunąłem się w cień. Z czasem stałem się odludkiem. Nie mogę jednak narzekać na kolegów — naprawdę mogło być gorzej. Ale z własnej winy byłem klasowym klaunem, gdy potrzebowałem uwagi. Chciałem zabłysnąć, więc robiłem głupoty. W podstawówce potrafiłem komuś prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić, gdy nie wytrzymywałem i chciałem się sprawdzić — żeby nie czuć się najgorszym.


Wycofany w cień, musiałem nauczyć się radzić sobie z samotnością. Muzyka i gry pomogły mi jakoś się nie rozlecieć. W rodzinie też nie miałem ucieczki — nie chciałem przeszkadzać starszym, bo „mieli swoje życie”. A rodzice, choć starali się jak mogli, popełniali błędy jak każdy. Ich problemy często spadały na mnie.


Tak minęły lata aż do osiemnastek, na które nie chodziłem, bo nikt mnie nie zapraszał. Trzymałem się kilku bliskich znajomych, gdy potrzebowałem z kimś wyjść. Do technikum też poszedłem z kolegami z klasy — i z perspektywy czasu myślę, że to mogło mnie uratować. A może wręcz przeciwnie — może wtedy stałbym się bardziej samodzielny? Kto wie.


Po szkole wiadomo — kontakty się rozluźniają. Jako że mieszkam na wsi, nie było aż tak źle, bo „sami swoi”. Czas leciał, wychodziłem czasem do znajomych, z którymi i tak mało rozmawiałem. Nadal czułem się samotny, a jednocześnie sam unikałem kontaktu, bo nie czułem się dobrze wśród ludzi. Do dziś, gdy wokół jest trochę osób, a nie wypiję alkoholu, mam ochotę uciec. Nawet przy rodzinie.

Kilka miesięcy temu coś we mnie drgnęło. Patrząc na to, jak niektórzy znajomi poukładali sobie życie, stwierdziłem, że nie mogę już tylko wegetować. Że trzeba coś zmienić.


Byłem dwa razy u psychologa. Po drugim spotkaniu powiedział mi coś w stylu, że sam nie do końca wie, czego od niego chcę xd. Teraz byłem trzeci raz i czekam na kolejną wizytę.


Poznałem dziewczynę, o której już wspominałem. Dwoje emocjonalnie niedojrzałych ludzi, każde z własnymi ranami, innym tempem miłości i innymi potrzebami. Jak można podsumować ten krótki związek?


„Ty kochałaś, żeby jutro mogło spokojnie nadejść.

Ja kochałem, jakby jutra miało nie być.”


Mimo że jej ghosting bardzo mnie zranił, nie żałuję. Czuję, że poukładałem to sobie w głowie i znalazłem odpowiedzi na wiele pytań. Choć przez brak odpowiedzi z jej strony wciąż zdarza się, że głowa szuka sensu tam, gdzie już go nie ma. Mam jednak wrażenie, że dopiero teraz dojrzewam emocjonalnie.


W pracy, a czasem i w rozmowach, nie potrafię już słuchać ludzi — jakbym stał za szybą. Przez to często traciłem zatrudnienie. Teraz „pracuję” w firmie piąty rok, ale zakład i tak zmierza do zamknięcia. Nie mam już siły się starać, bo trzeba ciągle uważać na ludzi. Już nawet nie potrafię się skupić. Wystarczy, że ktoś poczuje władzę — i od razu mu odbija. Już wolę żeby mieli mnie za debila. Przynajmniej mam spokój.


#przemyslenia #zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic

AdelbertVonBimberstein

@LesnyZenek Jestem zwolennikiem zaczęcia od podejścia fizjologicznego. Badania: hormony, tarczyca, testosteron, prolaktyna, estradiol.


Sam wiem jakie miałem kłopoty z samooceną, koncentracją (to przez ADHD) i postępującym lękiem społecznym i widzę, jak reaguję teraz ze świadomością jak działają na mnie poziomy danych hormonów. Jak w końcu, po latach unormowanie poziomu testosteronu niestety egzogenne, sprawiło że wiele lęków po prostu minęło.

I to nie tylko to. W międzyczasie pracowałem nad charakterem- zwłaszcza dyscypliną... oraz ciągłym pokonywaniem przeciwności. Trzeba stawiać się w sytuacjach niekomfortowych aby nauczyć się w nich żyć. Życie jest ciężkie, niekomfortowe i będzie próbowało kopnąć cię w d⁎⁎ę. Ważne abyś był kuloodporny.

Dopiero- uważam ale mogę się mylić bo piszę tak naprawdę o sobie- wtedy, gdy podstawy nie działają moim zdaniem warto sięgnąć po terapię i psychologa. Bo może być tak, że z tobą-psychicznie jest ok, a nie działa coś chemicznie (i wiem, mózg też tak może nie działać pod tego jest psychiatria, ale! Moje zdanie-mogę się mylić. Zbyt często leczy się młodych mężczyzn zaczynając od głowy strony, gdy sprawa leży w jajach. Mam kolegów z którymi mam b wspólne doświadczenia).

To moja droga. Twoja może być inna.

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu:

https://www.hejto.pl/wpis/czesc-potrzebuje-kogos-kto-mi-doradzi-co-mam-robic-potrzebuje-sie-wyzalic-do-cze


Ciężko mi się czeka. Jednak o wiele lepiej gdy minęła panika. Dziś poczułem się naprawdę spokojny gdy przyszedłem z roboty. Co prawda przez chwilę lekko się załamałem i nagrałem na dyktafon swoje wyrzuty że nie zostawia się nikogo bez odpowiedzi. Czuje stres


Wyjaśnię teraz sytuację z komentarza. Zwykle gdy była przeziębiona przyjeżdżałem do niej dotrzymać towarzystwa. Sama też przyjechała do mnie gdy byłem chory w swoje urodziny. Wtedy złapała covid. Jako że mój ojciec mógłby się z nim męczyć to nie przyjechałem. Rozmawialiśmy codziennie bo chciałem podtrzymać ją na duchu. Była ledwo żywa. Gdy w trakcie krótkiego telefonu zadzwoniła jej mama to powiedziała że zadzwoni za 5 minut by zbyć mamę i rozmawiały łącznie z 1,5 Później próbowałem się dobić że 6 razy. Gdy się nie udało to zamiast powiedzieć żeby następnym razem była słowna to powiedziałem że poczułem się olany. Zdenerwowała się na mnie, że naprawdę nie ma siły i ledwo żyję. Odezwała się po dwóch dniach.


Gdy później zapytałem czy między nami jest wszystko w porządku to powiedziała że tak, i dalej ma tą sytuację z tyłu głowy

Plus panikę odpaliło gdy przypomniałem sobie poprzedniego razu gdzie powiedziała mniej więcej coś takiego “gdy kogoś olewasz to później masz spokój na zawsze”. Więc mam podstawy sądzić że to planowała. Co więcej z przyjaciółką którą u niej była ostatnio zerwał się kontakt bo ta przyjaciółka miała pretensje że nie odpowiada (jej słowa). Powiedziała mi to na samym początku znajomości ZAZNACZAJĄC że może być z nią utrudniony kontakt


Mam mocne podstawy by to skończyć. Dodam że to kliknęło dlatego że obaj byliśmy samotni. Z tą różnicą że ja niedługo przed tym prawie się z tego powodu rozleciałem. Dlatego zainstalowałem aplikację randkowe na których się poznaliśmy. Uważałem że czas wziąć sprawy w swoje ręce a nie rozpaczać. Koniec końców uczyniło mnie to silniejszym

Szukała by mieć iść z kimś na wesele na którym byliśmy tak samo jak byłem u jej rodziców na jedną noc. W zamian była u moich na chwilę. Narzekała gdy wziąłem ją na zawody bo miała okres i była zmęczona (mówimy o jednym weekendzie). Później niby zaspała gdy była coroczne obchody gowno święta w okolicy na które wszyscy się zbierają. I nie przyjechała gdy chciałem z nią potańczyć na dożynkach. Rzeczywiście nie lubi tego typu imprez. A ja k⁎⁎wa zabierałem ją na randki


Jej mama sama do mnie dziś napisała. Wiem że pisanie z nią jest bardzo ryzykowne. Sama z siebie mnie uspokajała, tłumaczyła ją, powiedziała że nam kibicuje i ogólnie czułem że jest nieco po mojej stronie

Ona jeśli się dowie to na pewno nie pomoże. Tyle że w tym momencie ciekawi mnie co siedzi w jej głowie jeśli unika rozmowy.


Jestem głupi że nadal będę czekać a nie widzę by się to dobrze skończyło. Chcę zrozumieć dlaczego zadała mi taki ból. Mówiłem jej o tym że cierpiałem w wysłanych wiadomościach. Potem może pójdę w swoją stronę. Zdecyduje gdy zobaczę co się stanie i jak Ona zareaguje. Gdy to napisałem czuje bardzo leciutkie napięcie. Jestem spokojny, ale nie w 100 procentach


Ps. Owcen ma bota ustawionego który wszystko grzmoci czy co?


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

bori

@LesnyZenek Czytając Twoje dwa wywody trochę dziwne/brzydkie zachowanie z jej strony. Myślę że Twoim błędem jest bycie zbyt natarczywym, ale to też nie daje jej prawa do nie dawania znaku życia i olewania Twoich wiadomości.'


Chcesz mojej rady? Zrób sobie od niej tydzień przerwy i się nie odzywaj. Jak jej zależy to się odezwie. Nie odezwie się? Cóż, czasem tak bywa, a związki po prostu się same z siebie rozpadają bez wielkich rozstań i tyle.

LesnyZenek

@bori bardzo ciężko mi czekać chociaż niby czas leczy rany i z każdym dniem powinno być łatwiej. Jestem narwany i jest to połączone z natręctwem i innymi “naczyniami połączonymi”. By być szczery muszę dodać że była osobą której mówiłem i swoich złych uczuciach i raz mi powiedziała że coś typu że mam wysokie ego. I to jest prawda bo pytałem się innych bliskich

Dziękuję za radę

LesnyZenek

I szczerze mówiąc możemy wziąć poprawkę na to że to ja piszę. Nie siedzę w jej głowie i pewnie tłumaczyła by to inaczej

Belzebub

Dam ci poradę jako człowiek będący w długoletnim związku - jak chcesz,żeby cokolwiek z twoich związkowych tematów wychodziło to musisz zmienić podejście do kobiet i przede wszystkim przestać dążyć do kontaktu za wszelką cenę. W ogóle to musisz olewać trochę większość kobiet żeby poczuły miętę…taki gadzi mózg już mają. Ograniczaj częstotliwość i długość kontaktów telefonicznych i pisania. Jeśli dasz babie 100% atencji od razu to umarłeś w butach także po prostu teraz pora na jej ruch więc już nic nie pisz,nie dzwoń

Zaloguj się aby komentować

Ja pierdykam, jeszcze 2 miesiące do końca umowy z Orange, a te cymbały zaczynają wydzwaniać po kilka razy dziennie z różnych numerów ze "wspaniałymi i wyjątkowymi ofertami przedlużenia". Nie idzie tego nawet blokować.


#chcesiewyzalic #zalesie #orange

feab8101-f446-4aa6-862f-0474140200bb
modulator_serwisu

@bori każdy operator obiecuje przed zakupem cuda i wianki, internet mobilny testuję przed zakupem

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@bori - Ty to się ze wszystkiego potrafisz sam wykluczyć

cebulaZrosolu

@bori czyli rodzina pojedzie i cały wieczór będziesz miał spokój i chatę dla siebie?


Masz już zapas browarów żeby sobie robić grzance, konsole żeby chociaż trochę sobie ulżyć cierpienia ?

mannoroth

@bori a moja poszła awaryjnie do pracy, a ja piwko typu zaskórniak i hirołsy

Zaloguj się aby komentować

splash545

@bori #plottwist czyżby ten post liczył się w konkursie #naopowiesci ?

bori

@splash545 Ale fajnie, znów wygrałem xD

splash545

@bori nie masz sobie równych w tej edycji xd

owczareknietrzymryjski

@bori nie wrzuca bo ma na drugą zmianę

bori

@owczareknietrzymryjski Czyli #zyciejestdodupy

Zaloguj się aby komentować

#chcesiewyzalic


Zachęcony sukcesem akcji #zyciejestdobre postanowił stworzyć coś z drugiej strony - miejsce dla wszystkich których coś boli, smuci, męczy czy trapi, aby mogli tutaj spokojnie wyrzucić to co im leży na sercu. Mam nadzieję że poru osobom to pomoże.


#glupiehejtozabawy #spolecznosc

e5283386-1527-4c7a-bc68-fb39142ace7e
HolQ

@bori laska z którą dosc spoko sie gadalo, spotkaliśmy sie 3 razy ale ciężko bylo sie ustawić na normalna randke bo ma za duzo na głowie aktualnie (w chujowym momencie sie poznaliśmy ) mnie zghostowała . Termostat w aucie do wymiany, prawie zagotowalem płyn. Dzisiaj dostalem mejla, ze mi podnoszą rent o £15 (niby nieduzo, ale jednak :/). Jutro po 5 dniach wolnego idę do pracy (ale to bardziej na kolejny trening w meat labie, wiec luz. Tyle ze rano wstać trzeba ). No i jesienią przyszła do Bristolu.....deszczem napierniczalo dzisiaj i wczoraj fest


Ogólnie ten tydzień to jakies jebane combo-breaker

TenTypTakMa

Jestem już w takim wieku, że część znajomych ma już swoje rodziny, część wyjechała z kraju, a reszta poszła w alko i dragi i w pewnym momencie zostajesz sam

AliGi

@bori a można pisać i tu i tam?

bori

@AliGi Jak najbardziej

Zaloguj się aby komentować