Zupełnie nieplanowanie pobiłem właśnie swój rekord w martwych. Było 1x170 zrobione dwa lata temu, w międzyczasie naderwany przywodziciel w nodze, powrót do formy i dziś na zwykłym treningu nienastawionym w żaden sposób na bicie rekordów poszło na luzie 2x175. Oba wyniki przy masie własnej około 75 kg. Przyszłość rysuje się obiecująco.
#silownia #hejtokoksy #chwalesie