Zostałem wczoraj zaatakowany przez dwójkę dzieciaków i odpowiedziałem na około 2000 pytań o #motocykle. Od "dlaczego to jest zielone" przez "a gdzie ma hamulec" i "a jaki kolor miał ten co wygrał wyścig" po "a dlaczego nie kupił pan szybszego?". Niektóre pytania mnie pokonały


Jak na stacji benzynowej podchmielony Sebek czy Karyna zaczynają wywody o tym, że szwagier miał motór i umar, to uciekam zanim się rozkręcą. A z takimi to sama przyjemność. Chociaż i tak skończą na hulajnogach.

Komentarze (3)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Shagwest a niech i nawet skończą na hulajnogach teraz- może któremu bakcyl zostanie i w przyszłości też sobie sprawi maszynę, a jak na razie hulajnoga też spoko- byleby bezpiecznie, a nie rajdy slalomem po chodniku i drodze.

d.vil

@Shagwest somsiada bombel zawsze stoi przyklejony do płotu jak wyprowadzam sprzęta. Oczywiście 100 pytań do i zapewnienia, że on też będzie miał motórka

szczekoscisk

Jak jeżdżę na Tenere to się pytają ile to idzie, mimo że maszyna orurowana, na kostce; bynajmniej nawiązuje do zapierdzielania.

A jak jeżdżę na Transalpie to pytają się czy pomoc przy odpalaniu na pych.

Zaloguj się aby komentować