Znalazłem relikt czasów minionych, mundurek szkolny kiedy Giertych był ministrem.

Wady:

  • Gorąco w nim było i ciągle się pociłem ale nauczycielki tak nie goniły jak się na przerwie grało w piłkę bez mundurka.
  • Brzydkie jak noc listopadowa
  • Były problemy z praniem bo trzeba by mieć dwie sztuki

Zalety:

  • Chujowo ale jednakowo więc ciężko było kogoś męczyć że nie ma modnych ubrań chociaż u mnie na wiosce to raczej nie występowało
  • Zimą nie trzeba było się ubierać żeby się rzucać śniegiem więc nawet 5 minut przerwy wystarczyło.

#ciekawostkihistoryczne #kiedystobylo
ceeaebac-e837-48f6-98ab-8e46200e4c84
DiscoKhan

@L4RU55O ja mieszkam pod Warszawa i też tego nie było.


I u mnie mundurek zrobili taki, że to była polarowa kamizelka. Jak myślisz, że w tym bylo ci gorąco to sobie wyobraź, że była jedna pieprznięta nauczycielka która kazała to nosić - reszta miała wywalone na szczęście. Gdzie w zimę akurat porządnie grzali także też się nie nadawały do niczego i się w tym usiedzieć nie dało.


Pomysł na te mundurki to była taka fuszera, że to głowa mała, żadnych zaleceń, standaryzacji no i nie można było wprowadzić pełnych mundurków bo byłby za drogie zaś w przypadku częściowych to nawet jak gdzieś było czepienie się o ubiór (u mnie też nie było) to nie za bardzo to mogło przeciwdziałać.


Ale ponoć jakiś znajomy Giertycha miał szwalnie, dobrze kojarzę czy to plotka tylko była?

L4RU55O

@DiscoKhan Jakbyś miał standard to można by szyć ale każda szkoła wybierała materiał i krój.


Żeby kręcić lody to był musiał szyć dziesiątki tysięcy, gdybym dostał kilkaset zleceń na kilkaset różnych materiałów i wzorów to idź pan w chuj.

DiscoKhan

@L4RU55O właśnie w tym rzecz, że nie. Gdzieś czytałem, że nawet w Stanach idzie nakłonić senatora do słuchania się korpo za jakieś marne 10 tysięcy dolarów albo i mniej. Politycy potrafią się naprawdę tanio sprzedać. Pod warunkiem, że mogą to zrobić w bezpieczny sposób rzecz jasna - tutaj zaś może i sam pomysł wspierał ale zawsze to dodatkowa motywacja żeby przepchnąć byle jaki projekt tego typu nie dbając o żadne detale.


Zresztą jakby politycy nie brali jakichkolwiek pieniędzy to by się nie dorabiali, a tak to grosz do grosza i będzie kokosza.

dradrian_zwierachs

Ja się nie załapałem, ale mieliby ze mną ciężkie życie o te mundurki. Nie żebym go nie nosił! Co to to nie! Nosiłbym go z dumą! Byłbym go tylko przyozdobił po swojemu np. opornikami.

L4RU55O

@dradrian_zwierachs Bo w piątej podstawówki byś wiedział co to jest opornik i jakie miał znaczenie.

dradrian_zwierachs

@L4RU55O moja piąta klasa to gdzieś 2002 rok, 3 lata przed ministerm Giertychem.

tankowiec_lotus

@L4RU55O mam gdzies w domu naszywkę sprutą z mundurka, mundurek poszedł na szmaty wieki temu, u mnie to było coś a'la żonobijka zakładana na wierzch, cała granatowa, dziewczyny nosiły identyczne

_Maniek_

@L4RU55O pfff. Miałem mundurek na długo przed Giertychem. Ten to jeszcze wygląda materiałowo znośnie. Nasze to były jak dres ortalionowy czy tam inny worek z nylonu. Zero oddychalności. Ale za gówniaka to mi nie przeszkadzało

monke

@L4RU55O opie ale przypomniałeś.

U mnie w szkole były w postaci kamizelek na suwak z jakiegoś sztucznego materiału. Dziewczyny miały dłuższe. Podobny kolor jak Twoja. Ogólnie nie spełniały funkcji bo nikt ich nie zapinał. Wyglądały szpetnie ale miały jedną zaletę, że można było na nich siadać zamiast dupą na podłodze bo pod klasami rzadko kiedy były ławki. Przymus ich noszenia nie trwał chyba długo (rok, max dwa?) i potem przymuszali do noszenia białych t-shirtów (jak na wf).


Nie wiem czy to wina czasów czy moja szkoła była popierdolona. Źle ją wspominam i jako przykład mogę podać woźnego, który bez identyfikatora nie wypuszczał z szatki bo magicznie mogłeś mieć ze sobą bombę (uczniowie z identyfikatorami już nie) lub problem z wyjściem z budynku szkoły o zbyt wczesnej godzinie.

Szuuz_Ekleer

@L4RU55O Też miałem mundurek w podstawówce, granatowy aczkolwiek z zamkiem i miał znacznie brzydszy krój z czerwoną ramówką. Z dzisiejszej perspektywy widzę jak bezczelny był fakt, że za brak noszenia tych kamizelek stawiano negatywne oceny i uwagi, a wymagali od rodziców aby za nie najpierw zapłacili. Swoją drogą mam wrażenie, że w pewnym momencie nam odpuścili i szybko wszyscy przestali je nosić, choć nakaz obowiązywał trochę dłużej.

Zaloguj się aby komentować