@wykopany Nie spotkałam osobiście ani jednego takiego człowieka. Wszyscy zgadzają się, że jest potrzebna podstawa - atom - natomiast OZE w miksie służy do produkcji dużych ilości taniej odnawialnej energii. Zapotrzebowanie nie jest liniowe, zarówno ludzie jak i część firm produkcyjnych jest w stanie tak ustawić procesy produkcyjne, aby obniżyć koszty produkcji produkując w czasie, kiedy energia jest bardzo tania.
Elektrownie wodne są szczytowo-pompowe czyli de facto są magazynami energii. Jak więc jak jest nadmiar taniej energii w sieci, to kupują ją i pompują wodę pod górę, a kiedy jest prąd drogi, w godzinach szczytu zapotrzebowania, to odsprzedają.
Jeszcze chwila i stanieją i staną się popularne małe magazyny energii. W perspektywie paru lat pojawią się dla użytkowników dynamiczne taryfy (będziesz płacił za prąd tyle, ile kosztuje w danej godzinie). Od połowy tego roku ci, którzy są na nowych zasadach instalacji fotowoltaicznych, będą sprzedawać do sieci prąd po cenie godzinowej. NIc nie stoi na przeszkodzie, żebyś dołożył wtedy mały magazyn energii (np. 10 kWh) i sprzedawał do sieci prąd dopiero wieczorem, w godzinie szczytu, jak jest drogi - zamiast w dzień, jak jest za grosze, albo wykorzystywać go na własne potrzebt wieczorem.
Magazyn 10 kWh jest osiągalny cenowo dla zwykłego człowieka. Zakładając że 100 tys. gospodarstw domowych go założy, będziesz miał 1 GWh magazynu energii w sieci całkowicie za darmo, sfinansowanego z prywatnych kieszeni. I to bez konieczności przeprowadzania żadnych zmian w prawie czy energetyce.
Na ten moment nie jest to jeszcze opłacalne moim zdaniem, ale to kwestia kilku lat, jak będziemy tak robić.