Ze wsi wyszedł chłopski syn
W wojewódzki ruszył świat
Tam gdzie turek, murzyn
Bzyka julek polskich kwiat.
Idąc smutny ulicami
Rozmyślając zadumany
Szedł innych śladami
Miastem grzesznym załamany.
Myślał o roli, o chlebku bożym.
O bożym serku, o lesie słodkim.
O warsztacie gdzie cuda tworzym...
O wiejskim uroku wszystkim...
Lecz życia chleb jest twardy
Czerstwy i pełen robactwa.
Rozdaje razy i jest niewiele warty
Więc trza siły i trza chwactwa!
Kołchoz, sklep czy ulica pusta
Piękna pogoda czy deszczowa
Piwnica samotna czy chwilowa rozpusta
Wniosek jest jeden!
Nie warszawsko, nie poznańsko...
A wyłącznie...
Chłopsko!
Ma być chłopsko!
Musi być chłopsko!
Ech!
Ech!
Ech!
#przegryw #chlopskapoezja