Zawsze to wiedziałem, ale dzisiaj pierwszy raz doznałem momentu, że w pracy nie ma kolegów... I nawet luźne żarty jakiś baran może rozgadywać wszędzie.
Zielonypomidor

@Hormon666 Zależy jakie luźne żarty opowiadałeś o innej osobie. Xd

Hormon666

@Zielonypomidor Na pracodawcę w żartach powiedziałem, że jak mi coś się nie spodoba to do PIP sobie go zgłoszę. Ale to nie było serio, bo nic nie robi niezgodnie z prawem I głupi wuj, któremu tak zażartowałem zaczął rozgadywać, że ja PIP wzywać z byle dupy mam zamiar xD Trzeba będzie gnojowi pewne fakty wyjaśnić, żeby jednak nie rozgadywał nic, bo prawdopodobnie ja mogę więcej rozgadać...

Zielonypomidor

@Hormon666 Oj głupi Ty głupi Ty. Jako kierownik przeważnie pracuje i takich mend co donoszą a proszę pana bo ten do Pip naskarży. co nie zmienia faktu, że podpadasz pod problematycznego

Hormon666

@Zielonypomidor Ale ja nie mam zamiaru nic podpieprzać, chciałem tylko sprawdzić, czy kolega ma długi jęzor. I dość niespodziewanie prędko dowiedziałem się, że ma Akurat ja sobie dość dobrze żyję z "górą". Po prostu poznałem się na koledze i teraz sobie to jeszcze właśnie wyjaśnię wyżej, żeby koledze język uciąć, jak tak ma zamiar rozgadywać. A widzę, że chyba wiele osób oczekuje by mu pewne fakty wprost przedstawić. Ja tam nie mam zamiaru się bawić w podpierdalanie nikogo do pip, szczególnie, że mam tak luźną pracę i mam do niej 10min od domu z buta. Więc debilem bym był by srać na własne gniazdo

razALgul

@Hormon666 w 2007 jakoś, usłyszałem taką maksymę, której się trzymam: "w pracy nie ma kolegów i koleżanek, są tylko znajome twarze".

T1001

@razALgul rada jakiegoś trepa który przepracował 20 lat w PRL, kiedy to wszyscy na wszystkich donosili bo każdy kradł, heh, w pracy są koledzy z pracy, jak z kimś się dogadujesz to można wyjść na piwo po pracy, tyle, normalne dzieje, ale jak się słucha rad socjopatów, dewiantów społecznych i intelektualnych z PRL to i ocet słodki.

Enzo

@Hormon666 W sumie to słaby był ten twój żart jeżeli nic złego się tam nie dzieje w pracy. Taki nie za bardzo śmieszny.

razALgul

@T1001 ja pracuję w czymś, co można nazwać korporacją. Kilkanaście oddziałów w Polsce i każdy, na każdego donosi. To wszystko zależy od miejsca, gdzie się pracuję. U mnie ta maksyma się sprawdza. Rzeczywiście, brzmi to jak rada od starego trepa z peerelu, a sprzedał mi ją ziomek dwudziestokilkuletni.

Zaloguj się aby komentować