
Jest to dosyć niejasne zachowanie z jego strony. Ruska propaganda będzie miała co gadać.
Były głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny potwierdził, że w Wiesbaden w Niemczech działał wspólny amerykańsko-ukraiński sztab, w którym planowane były operacje wojskowe Kijowa.
"W zeszłym tygodniu dużo mówiło się o Wiesbaden. Ta siedziba stała się naprawdę naszą tajną bronią z partnerami w planowaniu operacji i formułowaniu wymagań dotyczących ich realizacji. I uchylę przed wami rąbka tajemnicy, jak to zostało stworzone" – napisał Załużny na swoim Facebooku.
Według byłego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy dowództwo, utworzone w kwietniu 2022 r., początkowo działało w Stuttgarcie w Niemczech, a jego zadaniem była koordynacja dostaw znacznie zwiększonej pomocy wojskowej. Po pewnym czasie dowództwo to kontynuowało pracę w Wiesbaden.
"Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że potrzebujemy wspólnego dowództwa operacyjnego z partnerami, które oceniałoby zapotrzebowanie na broń i sprzęt w oparciu o planowanie operacji. Kwestia ta stała się szczególnie dotkliwa latem 2022 r., kiedy nasi partnerzy wyrazili wątpliwości co do celowości niektórych rodzajów broni i amunicji na front na Ukrainie" – pisze Załużny.
Następnie, według niego, pojawił się pomysł, aby stworzyć sztab operacyjny, który analizowałby planowane operacje Sił Zbrojnych Ukrainy i kształtował potrzeby dla nich zgodnie ze standardami NATO. Załużny dodaje, że pomysł ten został zrealizowany "dzięki wsparciu Wielkiej Brytanii", a Wiesbaden "dostało nowy oddech". "W tym dowództwie zaplanowano operacje, odbyły się gry wojenne, sformowano potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy i przekazano je do Waszyngtonu i stolic europejskich" – mówi Załużny.
#wojna #wojnawnaukrainie #ukraina