Zainspirowany koljegą @smutnylizak przypomniałem sobie dwie opowieści które słyszałem od kolegi a które pochodziły z jego wioski. Oczywiście nie mam na nie żadnego potwierdzenia naukowego ani dowodowego. Nie pisze tego w stylu creepy pasta bo go nie znoszę i nie o strachy tu chodzi.
- Trzech pijaków. - Trzech chłopów co lubiło sobie wypić i to dobrze założyło się (lub był inny powód, nie pamiętam) że spędzą noc w ruinach domu który uchodził za "nawiedzony" (wątpię że to były duchy może jakiś mocny czynnik PSI). Potem okazało się że nie wrócili rano pod sklep bo... "zatruli się alkoholem". Oczywiście ze skutkiem śmiertelnym.
- Chłop co kryptydę spotkał - Kiedyś jeden z wieśniaków miał robotę w lesie do późna i wracał ciemną nocą pzez las. Jak któryś chłop wie jak noc w lesie może być ciemna w pochmurny dzień to wie o czym mówię. No i jakiś chłop go nagle woła gdzieś z tyłu. Facet z nim normalnie sobie znieznajomym gadał z pół godziny idąc przez las, aż doszli do drogi. Chłop wtedy wyciągnął fajki, zapalił zapalniczkę, podał fajkę nowo poznanemu koledze i zamarł. Okazało się że nieznajomy miał wygląd "diabła" tzn. nogi z kopytami którymi stukał o asfalt. Kryptyda się zasmiała biorąc papierosa a chłop uciekł w panice do wioski.
Moje teorie:
-
Czynnik paranormalny doprowadził do śmierci trzech pijaków wiedząc że i tak nikt nich nie będzie żałował i szukał.
-
Kryptyda pojawiająca się od tysiącleci w legendach indoeuropejskich (satyr, Pan itd.) i semickich ("I zabieżą czarci dzikim mężom i kosmacz będzie wołał jeden na drugiego. Tam legała jędza i nalazła sobie pokój.." - Izajasza 34:14 biblia jakuba wujka) po prostu żyje w lasach Euroazji i czasem ją ktoś spotka.
#przegryw #xfiles

