Z miesiąc temu, jeszcze na wykopie pisałem, że założyłem konto na Tinderze jako laska, ale ze swoim ryjem przerobionym w Faceapp na kobietę żeby przekonać się jak ta apka wygląda od strony kobiet. Błyskawicznie zdobywałem lajki xD Później wrzuciłem to samo zdjęcie bez przeróbki jako ja i lajków prawie w ogóle nie miałem xD. Potem ktoś mi napisał, że na Tinderze blackscreen ma więcej polubień niż facet 7/10. Założyłem więc blackscreen Ania 26 bez opisu. Lajków miałem bardzo dużo, match po jakimś czasie prawie z każdym.
No i do czego zmierzam - po takim intensywnym lajkowaniu każdego chłopa, po zalogowaniu się po jakimś czasie mam kurwa ponad 100 wiadomości xD Miasto wojewódzkie, praktycznie w centrum.
Nie warto Panowie z tej aplikacji korzystać i tracić zdrowia psychicznego xD
Ale pocieszające jest to, że dużo typów to jacyś upośledzeńcy ze zjebanymi tekstami.
#tinder #randki #zwiazki
a16954e2-aee6-4144-934b-50d10a713be2
psmstk

@evilonep gdzieś czytałem, że Tinder daje boosta nowym kontom żeby wyciągnąć w korzystanie, a później wiadomo, mikropłatności itd xD

Legitymacja-Szkolna

@evilonep @psmstk każdy nowo założony profil dostaje boosta na 2 dni i twój profil się pokazuje innym aktywnym ludziom. Ogólnie faceci lajkują wszystko jak idzie, ale to nie znaczy że później z tego coś wychodzi. Czasem lepiej mieć 20 par jako facet niż mieć 300 jako kobieta a tam samych spermiarzy.

Grubas

Nikt zdrowy psychicznie nie zakłada konta na portalu którego główną ideą miało być szybkie ruchanie do szukania poważnego związku xD a że baby mają łatwiej - klasyka

Rudolf

@evilonep spermiarstwo i desperacja to protip, te dwie cechy często idą w parze stąd próby kontaktu nawet z czarnym ekranem xD

ale z mojej perspektywy kogoś z naprawdę przeciętną twarzą, dziwną stylówą, nałogiem nikotynowym i wspominaniem w opisie że czasem przytule częściej uderzę xD nie miałem problemu żeby parowało z babami i często wychodziłem gdzieś z nimi na miasto i lądowaliśmy u niej/u mnie.

jednakowoż wspomnę że to nie jest miejsce na szukanie swojej drugiej połówki i niestety nie każdy o tym wie. tinder to takie miejsce gdzie odmrażasz swoje konto jak chcesz poruchać a nie masz kogo a potem uczestniczysz w grze terenowej gdzie obie strony wiedzą do czego dążą ale za wszelką cenę próbują udowadniać sobie i rozmówcy że jest kompletnie inaczej xD

nezka92

może i kobiety mają dużo lajków, ale są to polubienia kompletnie bezwartościowe, więc nie ma czym się jarać - mężczyźni przesuwają w prawo każdą, a robienie z tego selekcji to robota na pełen etat

Reminev

Bo ja wiem, znalazlem tam na tinderze rozowa obecna z ktora jestem juz z 5 lat. Ogólnie randkowalem cale zycie jak pojebany i przerobilem spooro zwiazkow, na tinderze najlepsza taktyka zeby kogos poznać to scrollowac i wypatrywać nowych twarzy, jak sie trafi jak najszybciej wyciagac na insta/fb i cisnac o spotkanie


Z mojego doswiadczenia jak w ciagu tygodnia nie udawalo sie spotkac to relacja sie zacierała

evilonep

@nezka92 tylko czy to nie wygląda tak, że kobieta robi porządną selekcję jeszcze na tym samym etapie co mężczyzna? Mam na myśli, że przesunie w lewo 1 z 50 mężczyzn i jej szanse, że będzie miała match i wiadomość wydają się bardzo duże. Tymczasem gdyby facet postępował podobnie, to jego szanse ma parę są już bardzo znikome. Kobieta potem już pisze tylko z tymi starannie wyselekcjonowanymi ja nie dziwię się, że panowie blackpillowcy mają takie, a nie inne zdanie jeżeli wyrabiają je przede wszystkim na podstawie doświadczeń z Tindera. To może wpędzić w naprawdę kiepski stan jeżeli ktoś nie ma większego kontaktu z kobietami w świecie realnym i bazuje tylko na tym

evilonep

@Reminev tu jeszcze jest pytanie jak Tinder i spoleczność tego serwisu zmieniła się na przestrzeni tych 5 lat, gdy z niego korzystałeś. Z tego co czytam tutaj czy gdzieś raz na jakiś czas, jest sporo opinii, że jakoś bardziej po równo było i prościej. Ja nie mam w tym doświadczenia, więc tylko gdybam.

nezka92

@evilonep poniekąd tak, kobiety już podczas przesuwania robią wstępną selekcję, ale nawet jeśli odrzucimy 70% kandydatów i zostawimy 30 mężczyzn ze 100, a spośród nich napisze 20, to żeby z każdą z tych osób pogadać, żeby jakoś wyczuć, kim w ogóle jest, to jest masa czasu, a szanse na to, że jest to ktoś, kim nie jest się zainteresowanym, są dość duże. Więc nie dziwię się tym memicznym odpowiedziom "nie odpowiadam na hej co tam", bo naprawdę nie chce się kilkudziesięciu osobom na to odpowiadać


coś zepsułam z edycją poprzedniego komentarza, więc dodam tutaj:

dlaczego blackscreen ma tyle wiadomości? Bo każdy myśli, że do niego nikt nie pisze, więc ma dużą szansę juggernaut law - mało atrakcyjne kobiety czasami mają większą szansę na podryw niż przeciętne.

Half_NEET_Half_Amazing

@evilonep na szczęście nie biorę udziału w wyścigu o tzipę, polecam ten stan

evilonep

@nezka92 fakt, że "hej, co tam" czy inne tego typu teksty średnio zachęcają do nawiązania rozmowy i rzeczywiście jako blackscreen takich mam najwięcej, to poza propozycjami seksu, cała reszta tych nieco dłuższych wydaje się nieco żenująca i nadwyraz uprzejma. Z drugiej strony, ciężko napisać coś więcej jeżeli praktycznie nic o danej osobie nie wiadomo, oprócz tego, że lubi podróże. Na Tinderze każdy przecież kocha podróże xD Jeżeli 92 to Twój rocznik, to pewnie doskonale pamiętasz czasy poznawania ludzi przez GG czy inne czaty i właśnie w ten sposób się zaczynało gadkę, od zwykłego "hej", a po godzinie już było wiadomo czy się klei. Teraz to już nie takie proste (chyba). A, że to zjawisko spotykające mało atrakcyjne kobiety ma swoją nazwę, to nawet zielonego pojęcia nie miałem

nezka92

@evilonep tak, rocznik i pamiętam czasy GG, tylko że chodziłam wtedy do podstawówki/gimnazjum i wydaje mi się, że nie miałam jakichś wygórowanych oczekiwań co do rozmowy, bo o czym mogą rozmawiać ze sobą dzieci? to były czasy, kiedy nie wiedziałam, jak się za rękę trzyma, a co dopiero jak się flirtuje te rozmowy to musiał być niezły cringe xDDD

Dalej można zacząć rozmowę od "hej" i doskonale ją pociągnąć dalej, tylko jak dostajesz takich "hej" kilkadziesiąt, a każda z tych osób została już wyselekcjonowana na podstawie wyglądu, tak że ci się podoba, to robi się trochę hurt, zamiast rozmowy 1:1 jak na gg

evilonep

@nezka92 Ja to jeszcze w szkole średniej poznawałem ludzi w ten sposób W każdym razie, odnoszę wrażenie, że obecnie, przeciętny mężczyzna ma większe szanse poderwać kobietę gdziekolwiek w świecie realnym niż na takim Tinderze, gdy z perspektywy kobiety wygląda to tak jak napisałaś, co potwierdził też mój krótki eksperyment Kobiety za to, mogą przebierać na tego typu apkach do woli i to tylko kwestia poświęcenia z ich strony pewnej ilości czasu na znalezienie kogoś odpowiedniego. Facet nawet zbliżonych do tego warunków nie ma

nezka92

@evilonep a tak z ciekawości, to który jesteś rocznik? w liceum to z tego, co pamiętam, gg już odeszło do lamusa dodawali jakieś wkurzające funkcje i nie klikało się już tak fajnie, jak kiedyś ale nostalgia mnie łapie, jak przypominam sobie te opisy na gadu-gadu

ciężko mi się wypowiadać o perspektywie mężczyzn, ale co do poznawania ludzi w świecie realnym, to jest tylko taki minus, a właściwie dwa, że: 1) na tinderze masz od razu wyselekcjonowane osoby, które są wolne/szukają kogoś, a w realu jednak większość ma już kogoś 2) można wyjść na creepa

Mimo wszystko nie uważam tindera za dobre miejsce do szukania drugiej połówki, za duża inwestycja w stosunku do potencjalnego zysku, ale znam kobiety, które znalazły tam mężów, więc da się

evilonep

@nezka92 91 z tym creepem to zależy w dużej mierze od tego jak się podejdzie do tematu i w jakich okolicznościach. Nie miałem tu na myśli skrajnych przypadków, że facet podchodzi do kobiety i z czapy jej się przedstawia, a następnie oznajmia, że ma piękne oczy i pyta o numer Gdzieś ostatnio mi się przewinęło, że w naszym wieku jest prawie 40% singli, więc to całkiem sporo jeżeli jest to informacja prawdziwa no, ale tak jak napisałaś - większość kogoś ma, ale przynajmniej statystycznie wydaje się to bardziej racjonalne podejście dla samotnych, przeciętnych mężczyzn niż Tinder a kwestia szukania to wydaje mi się, że nawet jak ktoś nie robi tego aktywnie to gdzieś tam podświadomie jest otwarty na jakąś głębszą relację jeżeli by coś zaiskrzyło. Przynajmniej tak sobie to tłumaczę

nezka92

@evilonep I już norwood 2?

hmm z tymi 40% to sama nie wiem, bo co chwilę widzę jakieś chyba własne badania przegrywów, gdzie większość mężczyzn jest podobno samotna, jedynie chady nie xD Ale na pewno jest mniejsza presja na bycie z kimś i większa świadomość toksycznych relacji.

evilonep

@nezka92 z tym norwoodem to się stało wszystko tak nagle, jeszcze rok temu było ok xD No, ale dobrze, że są możliwości ogarnięcia tematu (mam nadzieję, że faktycznie skuteczne) Przegrywy bazują zapewne przede wszystkim na takich doświadczeniach z Tindera i nakręcają się nawzajem Co w sumie nie dziwi patrząc jak to wygląda obecnie poznawanie kobiet w apkach tego tego typu, a dodatkowo gdy przyznają, że nie poznają w ogóle ludzi poza internetem.


PS. Dzisiaj byłem u fryzjera i pierwszy raz po latach zmieniłem fryzurę Góra dłuższa niż do tej pory, lekko zaczesana i nawet jestem zadowolony Trzeba się pogodzić ze starością xD

nezka92

@evilonep czy skuteczne, to się nie wypowiem, ale na pewno włosami bym się jakoś mocno nie przejmowała - poza wykopem nikt nie zwraca aż takiej uwagi na zakola, mężowie moich koleżanek już łysieją, a nikt póki co rozwodu nie planuje mnie po prostu śmieszy ta klasyfikacja i takie fiksowanie się na tym, ale kobiety też potrafią się zadręczać jakimiś pierdołami, które nawet nie przeszkadzają facetom (typu rozstępy), więc empatyzuję, choć nie do końca rozumiem

Tak naprawdę to w dorosłym życiu, w obecnych czasach, to ludzie poznają się głównie przez takie aplikacje, więc jeśli ktoś bazuje tylko na takich doświadczeniach (a serio nie miałam wcześniej pojęcia, jak wygląda tinder ze strony mężczyzn, dopóki nie zaczęłam czytać tego typu wpisów), to na pewno nie służy to jego samoocenie, to naturalne, że człowiek boi się odrzucenia, a na tinderze głównie to spotyka. Co nie zmienia faktu, że nie ma sensu wylewać swoich frustracji na normalnych kobietach

O, to masz odwrotnie po wyjściu od fryzjera niż ja i pewnie większość kobiet - ja zawsze przez kilka dni przechodzę załamanie, ze za dużo obcięte i są teraz za krótkie

evilonep

@nezka92 skoro już zeszliśmy na temat moich włosów, to bardziej wpływa to na moją samoocenę, całkowicie w oderwaniu od tematów randkowania itp Uważam, że łysiejący facet wygląda zdecydowanie gorzej, starzej i dużo mniej atrakcyjnie niż gdyby te włosy miał No chyba, że całkowicie łysy jak ten z pornosów Brazzers, ale to musi po prostu pasować teraz w apkach typu faceapp jest to kwestia dwóch kliknięć aby przekonać się jak wyglądałaby moja twarz z włosami jedynie na skroniach Jest to dla mnie po prostu nie do zaakceptowania, nie ma szans żebym tak chodził po mieście xD

Co do poznawania, to w moim otoczeniu dużo osób, które są w relacjach poznały się przez wspólnych znajomych, w pracy, na jakieś imprezie itd. Nie znam zbyt wiele par, które stworzyły trwalszy związek przez tego typu aplikacje, a jeżeli już z nich korzystają to mają raczej negatywne doświadczenia, również kobiety. Ja uważam, że nawet osoba, która nam się na pierwszy rzut oka wydaje średnio atrakcyjna, to przy bliższym poznaniu może nadrobić to np. charakterem i w pewnym momencie staje się też atrakcyjna fizycznie A na Tinderze to nawet ciężko takie osoby poznać, bo ocenia się prawie zawsze tylko zdjęcia, które są albo sfotoszopowane albo zrobione nieudolnie i wygląda się gorzej niż w rzeczywistości

nezka92

@evilonep Rozumiem, łatwo się mówi, jak kogoś problem nie dotyczy. Moim zdaniem to jak ktoś łysieje do tego stopnia, że ma włosy tylko na skroniach, to powinien być już całkiem łysy

Kiedyś na forach PUA (haha co ja czytałam w gimbazie xD) był ten temat i tam mieli zawsze taką dewizę - łysienie nie jest Twoim wyborem, bycie łysym już tak

Myślałam, że dla mężczyzn wygląd nie jest aż tak istotny, bo to głównie na kobiety patrzy się przez pryzmat urody, ale z drugiej strony setki badań dotyczących wpływu atrakcyjności na odbiór raczej stawiają sprawę w nieco innym świetle Jednak w pełni się zgadzam z tym, co napisałeś odnośnie poznawania się w rzeczywistości - atrakcyjność to nie tylko same cechy fizyczne, to masa innych czynników - sposób mówienia, poruszania się, gestykulowania itp. itd. I bardzo często osoby, które na żywo mogą być bardzo atrakcyjne, na słabej fotce będą wydawały się nijakie (widzę po niektórych znajomych na fb). Z kolei osoby, które na żywo nie są ciekawe, mogą zrobić dobrą fotkę, pod dobrym kątem, w dobrym świetle, i będą wydawały się znacznie bardziej interesujące niż są w rzeczywistości.

Zaloguj się aby komentować