Z cyklu starzy ludzie są mądrzy i powinno się ich słuchać, bo już swoje przeżyli i wiedzą. Przychodzi do mnie gość podpisać umowę na FTTH, TV i telefon. Rocznik 1950. Przedstawiam mu warunki, wszystko spoko, piszemy umowę mówi finalnie. Oczywiście po wydrukowaniu pokazuje mu ceny, wyjaśniam warunki, ale nie, dziadek chce czytać całą umowę, włącznie z najmniej istotnym zgodami BIG, bo one służą jedynie do weryfikacji zadłużenia u innych operatorów, więc nie są czymkolwiek wiążącym. No ale Mieciu (imię fikcyjne) przecież wie lepiej.

No dobra, masz czas to czytaj. W międzyczasie przypomina sobie, że jednak zawiązał umowę z Orange, podobno przez telefon i nie może podpisać u mnie. No to nie podpisujemy jednak xD

Za kilka dni dzwoni, że jednak w Orange to nie ma umowy i chce u mnie ponowić. Mówię okej, to wprowadzę tą samą umowę jeszcze raz, pan przyjedzie, podpisze. Niech Pan tak zrobi. Sukces? Otóż nie. Dziadek postanawia jeszcze raz czytać tą samą umowę z tymi samymi zgodami BIG. Masz chłopie, czytaj. Po jakiś 20 minutach dogłębnej analizy prawniczej pyta, czy wyjaśniłbym mu dokładnie warunki ? XDDDDD

Dumny jestem z siebie, że nie pierdolnąłem tam śmiechem na głos, bo było blisko. Finalnie podpisał

#pracbaza #mohery #filozofiadlajanuszy #gownowpis #praca #bekazjanuszy #obslugaklienta
mazack

@Lukato Po prostu Miecio wie, że żyje w kraju, w którym każdy chce go zrobić w chuja. Ludzie nie czytają umów, a potem Pani redaktur karzo płacić jakiś wibury srury.

tmg

@mazack Miecio to postać tragiczna z góry skazana na porażkę bo umowę może i przeczyta nawet parę razy ale i tak wuja z niej zrozumie. Z resztą są takie umowy że i profesor polegnie, np. za gaz czy prąd. A to dopiero wierzchołek góry lodowej problemów. Nawet jak zrozumiesz to i tak we własnej interpretacji która może się okazać na poziomie tego Miecia. W tej konkurencji królują umowy ubezpieczeniowe hehe... nikt nie wie co podpisuje.

mazack

To swoją droga, żeby Miecio mógł pooglądać Fishing Channel musi przebrnąć przez dziesięciostronicową umowę napisaną maczkiem.

Lukato

No to powiem Ci, że gdybym chciał go oszukać to zajebiście by mu pomogło to czytanie, skoro po 20 minutach analizy zrozumiał tyle, że wyjaśniałem mu warunki od nowa po raz któryś tam z kolei

pokeminatour

Szczerze mówiąc to dobrze że są tacy ludzie, przynajmniej próbują czytać to co podpisują, gość pewnie wie że z racji wieku różne osoby mogą mu próbować wciskać różne rzeczy więc jest ostrożny. Taki gość nie da sobie wcisnąć cudownych garnków i kołder, dać się oszukać na wnuczka itp

Lukato

@pokeminatour Generalnie to też zależy na jakiego oszusta trafisz. Garnki, kołdry, metoda na wnuczka są już tak oklepane od 20 lat, że serio trzeba mieć chyba ujemne IQ, żeby się na to nabrać. Natomiast są oszuści, działający metodą na BLIK-a, którzy nabijają w butelkę również młodych i kumatych. Tak więc wszystko zależy na jaki kaliber oszusta trafisz. Natomiast w autoryzowanych salonach telkomów to niektórzy konsultanci w większości przypadków co najwyżej włączą Ci usługę albo ubezpieczenie za dodatkowe 5-10 zł do prowizji , jeżeli nie zauważysz. Największe wały robią chwilówki, parabanki itp. Tam potrafią zrobić konkretnie lichwiarskie warunki umowy. Tutaj to już jest często konkretna patologia idąca w naprawdę duże pieniądze.

mazack

@Lukato I to jest właśnie to o czym mówię. Włączanie 60-letnim ludziom muzyczki na czekanie. Przecież to tylko 5zł na miesiąc...

MlodyMarketingowiec

@mazack zawsze tak mam, że jak chce przeczytać gdzieś całą umowę to czuję się jak klaun, bo ktoś patrzy mi na ręce i się dziwi, że chciałbym wiedzieć, co podpisuje. Tu akurat chłop miał rację i lata bycia robionym w ciula poskutkowały tym, że jest bardziej uważny

MlodyMarketingowiec

@tmg też prawda, niby są jakieś tam zalecenia co do prostego języka, ale nie wiem czy dużo instytucji z tego korzysta

Zaloguj się aby komentować