XD ubrałem się w jakieś byle gówno żeby wyjść po sałatę do sklepu, ale w warzywniaku pod blokiem była tylko brzydka sałata.
Co prawda i tak na tym skorzystałem bo zauważyłem przez okno sąsiadującego z warzywniakiem salonu mojego fryzjera, który zazwyczaj ma zajebany miejsca na 2 tyg do przodu. I tak się złożyło że miałem już o tydzień za długie włosy więc obu nam zapełniłem lukę czasową, która u niego spowodował spóźniony delikwent.
W każdym razie mając blanta w kieszeni pomyślałem że głupio byłoby nie wykorzystać tej pogody i mimo że ubrany byłem jak wspomniałem w byle co pomyślałem że zapoluje na sałatę w Lidlu.
Po drodze do Lidla wszedłem do EuroRtv bo mam tam miliard w bonach do wydania, ale nie znalazłem nic ciekawego.
No i jak byłem już że 3m od wyjscia wbija jakiś typ wyglądający jak żul i coś do mnie sapie.
Zdałem słuchawki, bo nie c⁎⁎ja go nie słyszałem a ten coś o jakichś przejsciowkach od anteny i gdzie je znajdzie.
Pytam go czy ochujal, a ten mówi że myślał że tu pracuje.
No k⁎⁎wa rozumiem że ubrałem się na szybko w byle co, ale żeby od razu mylić mnie z pracownikiem Euro?
A teraz pointa. W Lidlu nie ma sałaty.
Matka mi to powtarzała od paru lat ale nigdy jej nie słucham i zawsze łudzę się że znajdę to nadwrzywo w markecie.
No cóż, mam masło. Można wracać do domu.
#gownowpis #takbylo #spierdotrip #narkotykizawszespoko #heheszki
