@Tom.Ash Zarejestrowałem, że ma 4 pary, pewnie przeciwbieżnych, śmigieł, ale wciąż wolałbym 5-6 rzeczywiście niezależnych. Szansa że dwa śmigła w parze padną w jednym czasie jest właściwie znikoma, ale awaria mechaniczna jednego może zniszczyć sąsiada. Uszkodzenie łopaty, piasty, łożyska w jednym śmigle z pary, duże wibracje, może od razu załatwić napęd na całym wysięgniku. Tym bardziej, że takim pojazdem nie zawsze lądujesz i startujesz na czystym lądowisku, tylko również w przygodnym terenie, gdzie pęd powietrza może podrywać kamienie, gałęzie itp. Ale śmigła montowane parami to oczywiście dobry pomysł, zawsze to znacząco mniejsze prawdopodobieństwa że spadniesz na ryj. Nie przeceniałbym jednak systemów monitorowania pracy napędu w takim pojeździe, to nie samolot gdzie silnik zostanie wyłączony nim z powodu awarii wydarzy się coś złego. Spadochronu tam pewnie nawet nie ma, tym się lata raczej nisko nad ziemią i nie zdążyłby się rozłożyć.