
Grypsy, telefony, narkotyki i zarzuty o kłamstwo. Takie tematy poruszono na ostatniej rozprawie Łukasza Żaka, który odpowiada za ubiegłoroczną tragedię na Trasie Łazienkowskiej. Podczas procesu oskarżył on prokuraturę o podawanie nieprawdziwych informacji. — Nie ma żadnych dowodów na to, co pani mówi. Żądam przeprosin — zwrócił się do pani prokurator. Jak dowiedział się "Fakt", sąd niebawem rozstrzygnie wniosek o widzenie Żaka z bliskimi, m.in. z przyjacielem, który sprawiał już śledczym problemy.
#wiadomoscipolska #wypadek #polskiedrogi

