Wrzucacie do sieci zdjęcia swoich dzieci?

Wrzucacie do sieci zdjęcia swoich dzieci?

YouTube
Co złego może się stać, prawda? Przecież bombelek jest taki śmieszny.
W linku film 'uświadamiający' o tym, co z takimi zdjęciami może się stać i jak mogą zostać wykorzystane.
Film po angielsku, można włączyć tłumaczenie. Zresztą tutaj obraz mówi bardzo dużo.
Takie kampanie powinny być pokazywane w TV, żeby uświadomić ludziom, że upublicznianie swojego życia prywatnego nie jest zawsze takie fajne. Może sąsiedzi i koleżanki z pracy będą zazdrościć. Zresztą - jesteście dorośli. Ale wasze dziecko nie jest. Może bez pokazywania całemu światu jak wygląda, co robi i gdzie jest, da się żyć? Na pewno wiecie, kto ogląda te zdjęcia i filmy? Czy kilka lajków jest takie ważne?

#technologia #sztucznainteligencja #media #dzieci #komputery #internet

Komentarze (12)

Quake

@LovelyPL i tak zawsze mogą wycieknąć z chmury, na iphonach podobno nawet nie można ustawić by zdjęcia nie przesyłały się na serwery apple

mrmydlo

Nigdy nie mogłem z tego pojąć, niemowlaki wyglądają mniej więcej tak samo, trochę starsze w sumie też, ludzie od zawsze robili dzieci co jest kompletnie normalne ale nieeeeee, patrzcie na moje dziecko jest wyjątkowe i najpiękniejsze PATRZCIE jestem kimś mam dziecko xD

KLH

@mrmydlo Jedyny przypadek, kiedy niemowlak nie wygląda jak każdy inny niemowlak, to wtedy kiedy to jest wyjątkowo brzydki niemowlak


https://www.youtube.com/watch?v=YPZS0WnHgH0

moll

Nie wrzucałam i nie mam zamiaru wrzucać. To prywatność i intymność moich dzieci. Im samym pozwolę na to dopiero, jak będą na tyle duże, by zrozumieć konsekwencje wrzucenia swojego zdjęcia do internetu. Póki nie potrafią na ten temat podjąć świadomej decyzji, to nie

Trupus

O ile zgadzam się że szkodzi pchanie zdjęć swojej pociechy do netu. O tyle bitwa o prywatność młodego człowieka, wydaje się z góry skazana na niepowodzenie. W dzisiejszych czasach, przy wszystkich osiągnięciach techniki i rozrostu socjalek, jak nie samo dziecko to szkoła czy znajomi puszczą zdjęcia w obieg. Niestety jak ktoś będzie chciał zrobić coś złego to to zrobi.

LovelyPL

@Trupus Ale niekoniecznie trzeba siąść i powiedzieć "i tak ktoś to wrzuci".

Po pierwsze, jak rodzic sam nie wrzuci, to już szansa maleje,

Po drugie, można próbować uświadamiać dzieci w szkole, zamiast uczyć ich kiedy papież miał bierzmowanie.

Oczywiście nie wyeliminujesz takiego wypływu do zera, ale zmniejszysz niekontrolowany wypływ zdjęć dzieci do sieci. Wiadomo, że są rodzice, którzy muszą codziennie pochwalić się jak to ich maleństwo właśnie siadło na nocniczek, jak pięknie bawi się w piasku - przecież inne dzieci tego nie robią, tylko ich własne.

Jak są na wakacjach to muszą codziennie wrzucić po kilkanaście fotek, jak się świetnie bawią. Co samo w sobie jest kretyństwem, bo wszyscy wiedzą, że cię w domu nie ma.

Przez ostatnie lata "przymus atencji" u niektórych wyskoczył poza skalę. Patrząc na takich ludzi zastanawiam się jak poprzednie pokolenia potrafiły dorosnąć i przetrwać bez afiszowania się swoim życiem prywatnym całemu światu.

Zdjęcia pokazywało się rodzinie, znajomym - jak się je wywołało. I tyle - reszta świata żyła w nieświadomości, że byliśmy na wakacjach, albo, że zjedliśmy obiad w restauracji.

Teraz nadal tak można żyć. Nie robić zdjęć sushi i drinków. Można zdjęcia z wakacji udostępnić tylko rodzinie, znajomym - szansa, że ktoś to puści dalej oczywiście istnieje, ale na pewno szansa, że takie zdjęcia z wakacji zobaczą jakieś obce osoby jest mniejsza niż, kiedy udostępni się swoje życie publicznie na fejsie czy instagramie. A sporo osób tak robi - dlaczego? Z nieświadomości, że można inaczej, czy z chęci pokazania jakim to się nie jest zajebistym małżeństwem i rodziną i na co nas stać.

Może ja za stary jestem, ale to, co robię prywatnie, jest prywatne. To, co robię "publicznie" (jakieś np. zawody, imprezy plenerowe) jest publiczne i mam świadomość, że moja twarz może pojawić się w przestrzeni publicznej.

Trupus

@LovelyPL Oczywiście, z czasem może ta głupota zostanie ograniczona ale na chwilę obecną jest wręcz odwrotnie.

I już za duży sukces uznaje jak dzieciak przyjmie Twoje argumenty pod rozwagę.

Wielokrotnie byłem świadkiem jak osoba obawiająca się o prywatność bliskich była stygmatyzowany jako "dziwak" i to przez tych których stara się chronić. To jakiej presji poddawany jest obecny nastolatek w gronie swoich znajomych?

Guma888

Dzieci w sieci.Niestety z twarzami dorosłych

Dudlontko

ECPU się zajmie tymi co oglądają zdjęcia

Zaloguj się aby komentować