„Wprawdzie wolałbym uniknąć męczarni, ale gdy będę musiał je przetrzymać, chcę znieść je odważnie, z męstwem i godnością. Wolałbym uniknąć wojny, gdy jednak wybuchnie, chcę dostojnie znosić rany, głód i inne nieodłączne jej aspekty. Nie jestem też na tyle szalony, by pragnąć choroby, jednak gdy będę musiał ją przejść, nie chcę zachowywać się impulsywnie i haniebnie. Chodzi nie o to, by życzyć sobie trudności, ale by pragnąć cnoty, która pozwoli je znieść”.
— Seneka, Listy moralne do Lucyliusza
#stoicyzm
> #dziwenzastepuje < tu sobie to możecie zablokować, bo w tym tygodniu jest zastępstwo
Mały bonus z krótkim wyjaśnieniem:
Bylibyśmy szaleni, gdybyśmy pragnęli trudności w życiu. Jednak równie szalone jest udawanie, że nigdy one nie wystąpią. Gdy trudności zapukają już do drzwi, co może zdarzyć się tego właśnie ranka, warto być przygotowanym na ich spotkanie. Nie w takim stanie, w jakim witamy kogoś, kto nieoczekiwanie odwiedzi nas późnym wieczorem, ale tak, jak byśmy czekali na ważnego gościa: ubrani, z odpowiednim nastawieniem, gotowi do wyjścia.

