Nedkely

Na samym początku śledztwa i po katastrofie Ukraina proponowała sama udział w tym śledztwie i mówili, że mogą sami dostarczyć niezbędnych dowodów, jednak im odmówiono.


Tłumaczono to tym, że NATO i wojsko ma wystarające dowody na to skąd i jakie rakiety przyleciały i czyje.


https://www.rp.pl/polityka/art37450671-incydent-w-przewodowie-prokuratura-nie-zgodzi-sie-na-udzial-ukraincow-w-sledztwie


Zwykła polityczna gra, śmiech na sali po prostu.

Javax

"Prokuratura nie zgodzi się na włączenie strony ukraińskiej do śledztwa w sprawie wybuchu rakiety w Przewodowie, która zabiła dwóch mężczyzn – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. – Nie ma takiej prawnej możliwości i byłoby to wbrew procedurom, nie mówiąc o interesie śledztwa, w którym badane są wszystkie możliwe wersje, w tym i ta, że mogła spaść rakieta obrony przeciwlotniczej Ukrainy – słyszymy w naszych źródłach znających sprawę."


Takie tam starsze źródło, jak to się śpieszyliśmy aby włączyć ukraińców do sprawy: https://www.rp.pl/polityka/art37450671-incydent-w-przewodowie-prokuratura-nie-zgodzi-sie-na-udzial-ukraincow-w-sledztwie

danny-cot

@Daewoo_Esperal 

ewidentnie wina kacapów :


”… na Przewodów spadł przeciwrakietowy pocisk typu S 300 5-W-55 produkcji rosyjskiej …

… po tym jak nie sięgnął on celu powinien ulec samozniszczeniu. Jednak tak się nie stało i zakończył swój lot w Przewodowie…. „


No to czyja to wina

Zaloguj się aby komentować