Witam,
Zacznijmy od małej dygresji.
Nie jest tak ze siedzę od rana do wieczora i poleruję buty. Mam dom, rodzinę, robotę i różne sprawy które żeby załatwić musze włożyć buty. Oprócz tego mam różne hobby, motocykle, majsterkowanie, naprawianie, na przykład wkładkę do butów umiem dociąć i wkleić. Poza tym czytam książki, gazety. jakieś blogi, na przykład Wojas, ten od Ekipy Walaszka ma fajny, pasty też lubię, ostatnio taką fajną kupiłem, na lanolinie. Oprócz tego lubię rozmawiać z ludźmi, wymienić doświadczenia o życiu, pogodzie, dzieciach, religii, monkach.
No i jeszcze jedno bo nie wiem czy napisałem ale buty też lubię.
W dzisiejszym odcinku będzie o tym jakich butów nie kupujemy.
Oczywiście o gustach itd ale są pewne granice.
Nie kupujemy żadnych butów z kwadratowym noskiem, nie i nigdy przenigdy.
Nie kupujemy też butów ze szpicem, mam takie jedne, bardzo dobrej jakości, szyte i bardzo trudno dobrać do tego resztę żeby wyglądały dobrze, zawsze ciut jebią pretensjonalnością takiego włoskiego żigolo a to już nie ten wiek i nie ten ryj.
Nie kupujemy butów z noskiem zadartym do góry, czasem to w miarę wygląda w przypadku butów za kostkę ale przy niskich butach, no nie da rady.
Nie kupujemy butów na które ktoś stara się wymyślić modę akurat na ten sezon, taka była historia z kwadratowymi noskami, które były modne chwilę w latach 80tych a źle wyglądają aż do dziś, na szczęście w męskich butach mało jest takich historii.
Nie kupujemy butów których cena regularna jest niska, inflacja zapier..la ale ja bym powiedział że jak katalogowo jest poniżej 200 to na 99% będzie słabo.
Jeśli komuś się zdaje że projektowanie butów masowych wygląda tak że projektant budzi się w łóżku z modelką, wstaje, wypija kawę z sojowym mlekiem a po dojechaniu do pracy swoim Ferrari siada i myśli czym by tu dziś zaskoczyć świat to jest nieco w błędzie.
Projektant dostaje kilka podstawowych założeń które może mieć ogólnie tam gdzie jego perspektywy na zakup Ferrari czyli w ciemnej d... i jedno które jest święte: cena na półce ma być taka to a taka i ani grosza więcej a to znaczy że koszt produkcji musi być połową tej kwoty a to z kolei znaczy ze po odliczeniu kosztów pracy małych chińskich/pakistańskich/indonezyjskich rączek na materiały zostaje tyle co uczniowi liceum rodzice dają kasy na obiad na mieście. Dlatego większość jego dnia to składanie kosztów produkcji wymyślonego wzoru a nie przesuwanie linii szwu o 2 milimetry żeby poprawić proporcje.
Dlatego jeśli cena ma być X a nawet niższa czyli x to oszczędność na materiałach będzie wszędzie gdzie się da, do taniej plastikowej podeszwy nikt nie da skóry wysokiej jakości ani jakościowej skórzanej wyściółki., bo po ch....
Łapiecie koncept?
To już wolą wydać 20 centów na przeszycie oszukanego szwu GYW niż to samo na 0,2 mm grubszą wkładkę pod stopę. Skoro już o szwach, oczywiście że bardzo dużo butów wygląda jakby było GYW, co osiąga się prostym oszustwem , wklejając pas i robiąc oszukany szew który niczego nie trzyma albo jeszcze lepiej wklejając plastikowy odlew który udaje że ma nitki szwu, czasem drugi oszukany szew robi się na podeszwie od spodu, poznać to łatwo po tym że szew górny i dolny mają różny rozstaw dziurek a poza tym po cenie, nikt nie sprzedaje szytych butów za cenę regularną 400-500 złotych.
Owszem, zdarza się tak że but jest w miarę a koszty przycięte na pojedynczym detalu typu obcas ale to raczej wśród butów za x+x czyli nie tych za 200 od pary a tych za 200 od buta.
Anon, czy da się kupić buty za 200 i pochodzić w nich parę lat?
Da się, jak się trafi dobry egzemplarz to się da ale mało komu się trafi, po kilku miesiącach żeby to jakoś wyglądało pastować je trzeba przed każdym wyjściem itd.
Nie kupujemy butów na bazarach, oznaczonych logo producenta o którym pierwszy raz słyszycie czytając napis na wkładce, na 90% nie będzie dobrze.
O ile nie potrzebujemy butów na teraz, zaraz, już to nie kupujemy butów na które jest sezon.
Półbuty kupujemy na jesieni, botki, chukka, sztyblety na wiosnę.
O ile mamy wolne parę złotych to możemy też spróbować znaleźć w jednym sklepie 2 pary które nam odpowiadają i z całą bezczelnością na jaką nas stać spytać ile to wyjdzie jak weźmiemy obie na raz?
Mi ostatnio wyszło zamiast prawie 9 stów, 6 i pół, czyli 50% rabatu na drugą parę.
Kwestie doboru rozmiaru w następnym odcinku a zagadnienia rodzaju butów do reszty ubrania, okoliczności, pogody itp zostawimy sobie na parę kolejnych odcinków.
Stay tuned&laced.
#modameska
#buty
Gx
Marchew

Z chęcią posłucham o metodzie doboru buta. Ale nie tyle rozmiar "na długość". Słyszał Marchew że również występują rozmiary na "szerokość", a też występują różne rodzaje tej "górnej podeszwy", różne nachylenia, kształty, korekcje.

Dzikie_oregano

Żal tylko, że nie chodzisz w szpilkach bo zdrukowałabym Twoje posty i położyła przy łóżku jako Biblię. Mam wrażenie, że coraz mniej kobiet wybiera buty na takim obcasie i producenci proponują coraz mniej i coraz gorzej…

Man_of_Gx

@Dzikie_oregano Nie znam się na damskich butach, miałem okazję kilka razy asystować przy zakupie, po 5 minutach wypala mi dziury w płacie czołowym więc idę do kąta i stamtąd udzielam milcząco entuzjastycznego poparcia.

Podobno niejaki Lubotin daje radę ale osobiście gościa nie znam.


Gx

Dzikie_oregano

@Man_of_Gx Trudno i darmo po przeczytaniu Twojego elementarza mogę nawet chodzić w męskim obuwiu! Ważne, że stylowo czyli na boso ale w ostrogach A Lubotin daje radę a przy tym kosztuje milion pieniędzy. Gianmarco Lorenzi też daje radę ale kosztuje… w sumie też milion pieniędzy

Zaloguj się aby komentować