@smierdakow w głowie mam 2 przypadki - jeden to ta młoda dziewczynka, która była wykorzystywana do tworzenia kontentu politycznego, dla której nie powinno być miejsca w Sejmie, po prostu, nie wyobrażam sobie jej w między biegnącymi dziennikarzami i kamerzystami, bo właśnie jakiś polityk skądś wyszedł (a to jest absolutnie na porządku dziennym), dwa, przykład USA (i nie tylko, ale on jest najbardziej znany), gdzie tylko zweryfikowani dziennikarze "z listy" mają możliwość pracy w Białym Domu. I nikt w USA z tego powodu nie krzyczy o jakimś nierównym dostępnie do prezydenta, to jest po prostu naturalne dla zabezpieczenia bezpieczeństwa jednemu z najważniejszych budynków państwa.
Naprawdę trzeba przypominać, że żyjemy w kraju, w którego sąsiedztwie toczy się wojna, a agresorem jest nasz sąsiad, który lubuje się w różnych aktach sabotażu i ataków bez wypowiedzenia wojny? A do zeszłego roku jeśli dobrze pamiętam osoby wpuszczane do Sejmu przez parlamentarzystów nie były w żaden sposób weryfikowane, to był dopiero absurd. Dziennikarze w Sejmie mają praktycznie nieograniczoną wolną amerykankę (i jak widać na każdą ewentualnośc jej zniesienia, nawet proceuralną, reagują krzykiem) i tak, absolutnie uważam że ich praca powinna podlegać zaostrzonym restrykcjom, byle z zapewnieniem dobrego dostępu dziennikarzy do polityków, bo bez tego nie ma demokracji