Wczoraj testowo pominęłam etap w lodówce i od razu po złożeniu bochenek wylądował w piekarniku. Nie pryskałam wodą i nacięłam dopiero po kilku minutach w piekarniku.
Są "pryszcze" na skórce. Nie wiem czemu one znikają mi po garowaniu w lodówce.
Układ dziurek pokazuje kierunek składania ciasta.
Niestety są bardzo drobne. Nie udaje mi się w żaden sposób trafić w kombo "duże dziurki + układ dziurek + pryszcze". W lodówce znika układ dziurek i pryszcze, z kolei robią się większe dziurki.
#365chlebowgazelki

