Wczoraj miałem obsuwę, bo nie mogłem znaleźć krótkiej przedłużki do grzechotki i skończyło się to robotą na zasadzie planowania co następne. Wieczorem dokupiłem przedłużkę, więc dziś mogłem pojechać i porobić.
Efektem tego planowania było dojście do wniosku, że przedziału sterującego zaworami silnika nie wyczyszczę szmatami. Po prostu za dużo różnych zakamarków. Ściągnąłem więc ten element i po zdjęciach widać czy to była dobra decyzja. Co prawda największe skupiska skiślonego oleju to tylko otwory ślepe, ale pewnie tego syfu jest wystarczająco dużo żeby był sens go wybrać.
Przy okazji zmierzyłem luz zaworowy, na jednym zaworze dolotowym go nie ma (nie wszedł listek 0,05), na innych najczęściej jest ok. 0,55. Nominalnie powinno być 0,46 mm. Nic dziwnego, że słychać było zawory.
Przy okazji zauważyłem, że wał jest przesunięty o 4° do przodu, więc też będzie do poprawy.
Teraz czeka mnie dużo mycia, pomiar płytek (spokojnie, nic się nie zgubiło, płytki i szklanki wróciły na swoje miejsca), kupienie odpowiednich, wyczyszczenie syfu na głowicy, wycięcie uszczelki, kupienie/montaż uszczelniaczy zaworowych i składanie.
#macmajster #samochody #prestizowygruz2




