wchodze w rok 2024 z wieoma przemysleniami, w tym z obawą, że konflikt na Ukrainie zostanie zapomniany, albo przerodzi się w never ending story, jak z irakiem. Głównie dlatego, że wsparcie, zarówno ze strony zachodnich rządów lub i połeczeństwa, w tym też tego polskiego topnieje.

Wszelakie think tanki już od jakiegoś czasu się rozpisują, że sytuacja dla UA jest w najlepszym wypadku słaba, kontrofensywa okazała się memem, brakuje żołnierzy, gospodarka leży i przestaje kwiczeć, a kacapy wkręciły się w wojnę jak majtki w dupę. I raczej nie jest to sowiecka propaganda. O ile zachodnia kroplówka na szczęście dalej podtrzymuje Siły Zbrojne UA, o tyle to już nie jest w żadnym wypadku aż taka skala jak rok temu. I pytanie na jak długo, bo geriatria w amerykańskim kongresie ma coraz bardziej tbw, to golem na bliskim wschodzie ma problem ze sprawnym zaoraniem pastuchów z hamasu, a to zaraza zwana ChRL za dwa tygodnie zaotakuje Tajwan (pewniak mordo). O konserwach w USA nie mówie, bo choc pomarańczowy debil raczej nie dojdzie do władzy na drugą kadencję, tak inni republikanie jakoś nie są zbyt przychylni ładować kase w UA, nomen omen z wiadomych wzgledów. Co jest oczywiście, bardzo smutne.

No i w koncu poszczególne europejskie motłochy, i nie wmawiajcie mi tu, że ruskie boty, albo konpederacja/AfD/fidesz to plankton bez poparcia. Wystarczy spojrzec na Twittera. Albo tam inny wykop. UPA UPA UPA WOŁYŃ NAZIOLE RZYTEK KOMIK UPA UPA. I to raczej nie tylko w języku polskim. Taki oto wysryw, napisany prze mnie na pewnym innym portalu:
[...]przypomina mi to stosunek całego tego internetowego polactwa do Ukrainy: w 2k22 to mało się o widły nie potykali żeby rzezać urojone ruskie onuce, wołynia nigdy nie było, [...]. Rok później, po zjebanej ofensywie, utarczkach politycznych i pojedynczych burdach robionych przez pijanych ukrów temu samu barachłu ( a przynajmniej połowie, reszta twardo stoi w fajnopolactwie) odbyty wypadają na myśl o ukrainie i zamiast rezania kacapów (co słuszne) chcą rzezać banderowców xD Są to dwie różne strony tego samego spierdolenia, i powód dla którego nie dało się normalnie pogadać o wojnie w języku polskim

Nie wiem, jak inni to odbierają, IMO wygląda to coraz smutniej. W interesie Polski jest nawet nie tyle co zwycięstwo Ukrainy (bo to nic nie znaczy), co zaoranie rosji, chocby przy pomocy UA a co raz mniej ludzi to ogarnia w swoich przeoranych lockdownami zwojach mózgowych. Zwłaszcza że jak juz wspominałem, rosja wkręciła się w wojne na 100%, cała gospodarka podporządkowana pod wojsko jak w korei północnej, więc pomimo permanentnego krachu gospodarczego będą w stanie zrobić kuku krajom NATO, jesli obrona UA padnie.
Popłakałem to wykurwiam elo #ukraina #rosja #wojna
dauniel-obajtek

P.S. jeszcze bardziej smutne będzie, jesli wyjdzie na to, że taki był plan amerykańskiej geriatrii - rozjebać Ukrainę w imie delikatnego pstryczka w nos dla rosji, tylko coś nie wyszło i rosja nadal stanowi zagrożenie

moderacja_sie_nie_myje

@dauniel-obajtek Na pewne tematy to w Polsce się nie da rozmawiać od dawna. A co do ukrainy - mam wiele sympatii do tego kraju, mimo że miałem przodków ostro doświadczonych przez cały upadliński zryw to też dostrzegam, że kolejny kraj poświęcono żeby trochę ruskich powkurwiać ale jednak nie za bardzo. Zaskoczeniem na pewno jest to, że sankcje nie działają i po prostu ruskie z azją robią interesy zamiast z USA i EU. Rozkręca się też produkcja wojenna u kacapów, to bardzo źle nam wróży niestety.

cotidiemorior

@dauniel-obajtek co to kurwa jest to fajnopolactwo i w jaki sposób ja będąc za Ukrainą i za tępieniem ruskich onuc jestem tak samo spierdolony jak te onuce? Bo nawet miałem merytorycznie odpisać, a potem dotarłem do tegoż wysrywu z pewnego innego portalu.

dauniel-obajtek

@cotidiemorior dziękuje, zapomnaiłem dodac lenny'ego czy tam inna emotke oznaczająca ironie przy "fajnopolactwie". a celem tego wysrywu było wulgarne choc stanowcze wypomnienie zwrotu o 180 stopni u co poniektorych, którzy z miłości do UA (co zrozumiałe) przerzucili się na nienawiść do UA (co mniej zrozumiałe)

marcin-pyra

A Ukraina dalej się nie upłaszczy przed Polską w sprawie Wołynia. Kilka zdań na temat zbrodni wygłoszone przez prezydenta Ukrainy stępiłoby zęby osób antyukraińskich i ucieszyło nawet osoby niezainteresowane, ale ten kraj nie chce tego rozegrać. Jest to męczące z mojego punktu widzenia gdzie Wołyń jest dla mnie osobiście tematem marginalnym, ale jednak ciężko z tym dyskutować. Od początku wojny po za poklepywaniem po pleckach Ukraina nie potrafiła wejść w dobre relacje z najbliższymi sąsiadami a szuka poparcia w krajach bogatszych, które na ich los kładą lachę. Też byśmy położyli lachę, ale polacy mają jednak sentyment do narodów walczących o wolność no i po Ukrainie jesteśmy jednymi z następnych w kolejce. Takie Niemcy mają jeszcze Polskę a takie USA ma jeszcze całą Europę na stracenie nim cokolwiek będzie im zagrażać. A jednak to tym krajom Ukraina powierza swój los. W związku z tym sąsiadom mało szkoda Ukrainy a dla krajów silnych Ukraina nie stanowi żadnej wartości.


Według mnie rząd Ukrainy gra o jak najlepszą pozycję po zakończeniu wojny, ale jest to w ich przypadku rzut monetą - albo wygrają i będą w dobrym położeniu jako kraj-narzędzie Niemiec i Francji do szachowania europy środkowo-wschodniej albo przegrają wszystko.

inskpektor

@marcin-pyra To ciśnięcie o Wołyń akurat teraz, to raczej źle świadczy o Polakach. My się nie szanujemy niestety i robimy projekcję na Ukrainę. Nam się wydaje, że jak jesteśmy w potrzebie to znaczy że trzeba komuś lachę zrobić żeby z tego wyjść. A ja osobiście nie chciałbym przeprosin od kurewskiego narodu, tylko od narodu który jest dumny i się szanuje.

kodyak

Nie czytaj za dużo main streamu bo tam jest duzo "wydaje mi sie". Lepiej trzymać się bardziej logicznych rzeczy jak np liczby nawet jeśli coraz bardziej są utajniane przez wrogów bo wiadomo ze coraz bardziej nie mają się czym pochwalić.


A sytuacja ukrainy nie jest zła na jaką opisuja i nie tak dobra jak oczekiwano. Ukraina popełnia masę błędów ale warto zauważyć że jeszcze rok temu nie mogli oprzeć się mięsnym szturmom, teraz już wygląda to lepiej biorac nawet pod uwagę że ruscy zwiększyli mięsne szturmy.


W tym roku zdecydowanie sukcesem ukrainy jest wyparcie floty czarnomorskiej gdzies na obrzeża swoich jam i zaprzestanie blokady którą kacapia chciała stworzyć po zerwaniu umowy zbozowej.


Ważne żeby wyciągnąć wnioski z tego co się nie udało, a wygląda że zabrakło amunicji i sprzętu a przede wszystkim przewaga ruskich w lotnictwie zablokowała dosc skutecznie całą ofensywę. Moi zdaniem pochanie się w ten zabunkrowany front zaporowski było bledem ale jestem w stanie zrozumieć że Ukraina nie miała wyboru stworzenie 2 punktów ofensywy z powodu braku sprzętu przede wszystkim.


Wojną na Ukrainie dobiją Rosję i to powoli zaczyna być widać w wynikach gospodarczych rosji które coraz bardziej są posiłkowane Chinami co też powoduje że chińczycy zaczynają rozumieć pewne aspekty jak bardzo można się wypierdolić na wojnie. Wszystko ma swoje połączenia.

Belzebub

Niestety ale dużo racji jest w tym co piszesz. Ukrainę do tej pory nie było nawet stać na głupie solidne przeprosiny w sprawie Przewodowa. Korupcja i ruska mentalność i sami się pchają w kierunku porażki... Bez ciągłej kroplówki długo nie pociągną. Nie potrafią albo nie chcą zrobić porządku ze swoimi problemami. Nikt za nich tej wojny nie wygra - trzeba się zmobilizować, ogarnąć rezerwy i mądrze działać oraz dobrze wykorzystywać sprzęt za grube miliony. Coraz mniej samych Ukraińców wspiera zbiórki na wojsko. A ilu wróci żeby walczyć? A niestety cały czas potrzeba rezerw

fat_boy

@dauniel-obajtek Ogólnie się z Tobą zgadzam, jednak mam mały komentarz apropo 'ruskich botów'. Nie da się zaprzeczyć poparciu dla Konfy i Afd, nastroje we Francji, a nawet wyniki wyborów w Holandii czy Słowacji pokazują dość jasno jakie są nastroje europejskich społeczeństw. Jednak nie umniejszałbym tutaj również roli ruskiej propagandy która działa bardzo aktywnie i imo po prostu od pewnego czasu wygrywa w EU walkę informacyjną.

Zaloguj się aby komentować