Wbijam wczoraj do rodzinki i ... a co to leży na stole? MAJONEZ KIELECKI. Dobra, teraz albo nigdy, bo sama w zasadzie nie stosuję majonezu cały rok, i nigdy nie wiem co jadłam tak naprawdę.
Nabieram do przygotowywanej potrawy, mieszam, smakuję... O JA CIĘ SUNĘ, PRZECIEŻ TO SMAKUJE... jak każdy inny majonez.
Tj. pewnie się da wyczuć różnicę w smaku między Winiary czy cokolwiek, ale ktokolwiek ma problem ze smakiem Kieleckiego (a octu nie znoszę!) czy jakiegokolwiek innego to chyba wpieprza majonezy solo łyżkami. Wtedy pewnie różnica jest znacząca.
#wojnymajonezowe #majonez #majonezkielecki #swieta

